Star Citizen: Twórcy odpowiadają na oskarżenia Cryteka

Ostatnio informowaliśmy o ogromnym sukcesie twórców gry, którzy w ubiegłym roku, kolejny raz z rzędu zebrali rekordowo duże środki na produkcję gry. Jednak tym razem nie będzie tak wesoło.

Star Citizen (wiecie, ta gra, która zebrała w 2017 więcej niż wszystkie tytuły ufundowane na Kickstarterze i Figu razem wzięte) stał się pod koniec ubiegłego roku bohaterem medialnej wrzawy. Powód? Crytek oskarżył Cloud Imperium Games o niezgodne z umową wykorzystanie trzeciej wersji Cry Engine'u.

W pozwie, jaki wpłynął do kalifornijskiego sądu, Niemcy twierdzą, że technologia została użyta zarówno w Star Citizenie, jak i w Squadronie 42 (samodzielnej singlowej kampanii do gry), tymczasem umowa pozwalała studiu na produkcję tylko jednego tytułu. Ponadto, twierdzą oskarżyciele, wykorzystanie silnika nie zostało dostatecznie dobrze oznaczone (w grze/grach nie pojawiają się logotypy CryEngine'u i Cryteka).

Reklama

Nadmieńmy, że Niemcy cytowali tylko fragmenty umowy licencyjnej (nie zdecydowali się na udostępnienie całości). Przedstawiciele Cloud Imperium Games uważają takie praktyki za "celowe pomijanie". Studio nie tylko odniosło się zatem do zarzutów, ale i opublikowało całość dokumentacji (którą udostępniło na Reddicie).

Firma uważa, iż pozew Cryteka "nigdy nie powinien zostać złożony", a jego celem jest wyłącznie wywołanie zamieszania. Developer punktuje, że choć według Cryteka wykorzystał CryEngine w dwóch grach, Squadron 42 to w istocie część Star Citizena, a traktowanie go jako osobnej produkcji nie jest uprawnione (singleplayerowy moduł został uwzględniony w umowie, choć nie był wówczas wydzielony).

W dodatku studio rok temu przesiadło się na inny silnik (Amazon Lumberyard... uczciwie jednak przypomnijmy, że technologia bazuje na CryEnginie 3), stąd nie musi publikować logotypów Cryteka i/lub CryEngine'u. Udostępniona na Reddicie umowa jasno wskazuje również, że CIG dostało zielone światło, by w toku produkcji przerzucić się na inny silnik, żadne uzgodnienia nie zostały tym samym złamane.

Cloud Imperium Games odniosło się również do sprawy transferu Ortwina Freyermutha, współzałożyciela Cryteka, który zasilił szeregi ekipy Chrisa Robertsa. Według developerów nastąpiło to już po podpisaniu porozumienia, zgodnie z którym mógł on zmienić barwy klubowe, i nie zaistniał żaden konflikt interesów.

Autorzy Star Citizena domagają się, by pozew został odrzucony w całości. A jeżeli tak się nie stanie, będą dążyć do tego, by "obraźliwe zarzuty zostały uznane za bezzasadne, bezczelne i skandaliczne".

CD Action
Dowiedz się więcej na temat: Star Citizen
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy