Ray tracing na Super Nintendo? Dlaczego nie

​Ray tracing to obecnie najgorętszy temat w świecie grafiki komputerowej, lecz miłośnicy tematu prześcigają się w pomysłach na wprowadzenie tej technologii do jak najstarszych pozycji, jak Quake 2. Teraz przyszła jednak pora na jeszcze bardziej ekstremalne podejście, czyli na konsolę Super Nintendo.

Super Nintendo Entertainment System (SNES) debiutował w Japonii już w 1990 roku, gdzie znany jest jako Super Famicom. Sprzęt stawia na kartridże i właśnie taki nośnik pamięci - odpowiednio oczywiście zmodyfikowany - posłużył do ciekawego eksperymentu z zaawansowanym oświetleniem.

Czym jest ray tracing? To bardzo wymagające pod względem obliczeniowym kalkulowanie realistycznego rozchodzenia się światła w przygotowanym świecie, na podstawie dokładnego analizowania, gdzie i jak odbiją się poszczególne promienie światła.

"Chciałem zrobić coś w stylu chipu Super FX z innych gier, jak Star Fox, gdzie SNES odpowiada za logikę, ale generowanie scen i oprawy zostawia kartridżowi" - wyjaśniają twórcy z Shironeko Labs. Jest oczywiście materiał wideo dla wszystkich, którzy nie dysponują klasyczną konsolą.

Reklama

Na oficjalnej stronie przedsięwzięcia znaleźć można dokładny opis, razem z kodem źródłowym. System renderuje maksymalnie cztery promienie "śledzący" na każdy piksel obrazu, obliczając w ten sposób realistyczne odbicia oraz oświetlenie. Trzeba przyznać, że całość wygląda ciekawie.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Nintendo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy