Pharaoh: A New Era - tak wygląda remaster kultowej strategii

​Od sierpnia ubiegłego roku wiemy o powstającym remasterze kultowej strategii pt. Pharaoh (Faraon). Teraz możemy zobaczyć, jak wygląda nowa wersja.

Początkowo pisano o Pharaoh: A New Era (tak brzmi pełny tytuł wznowienia) jak o remake'u, ale w rzeczywistości gra wygląda jak remaster. Dobrze wykonany, ale jednak tylko remaster. Ale czy gracze liczyli na coś więcej, niż na lepiej wyglądający i lepiej działający oryginał? Zobaczcie najnowszy zwiastun z fragmentami gameplayu i oceńcie sami:

Jak widać, twórcy Pharaoh: A New Era pozostali wierni oryginałowi. Gra w nowej wersji posiada odznacza się podobnym stylem graficznym oraz paletą kolorystyczną. Jednak nie wszyscy gracze są zadowoleni. Niektórzy narzekają, że remaster prezentuje się wprawdzie nowocześniej, ale estetyką przypomina produkcję mobilną, a nie "poważną" grę na komputery osobiste.

Reklama

Pharaoh: A New Era - co poza odświeżoną grafiką?

Co prawda odpowiedzialne za remaster studio Triskell Interactive w oficjalnych zapowiedziach skupia się na odświeżonej grafice w rozdzielczości 4K, nie jest to jedyne unowocześnienie. Nowinek możemy spodziewać się także w mechanice rozgrywki (gra została w różnych aspektach unowocześniona do współczesnych standardów). Autorzy przebudowali także w całości ścieżkę dźwiękową. Lepsza jakość dopłynie do nas zatem nie tylko z monitorów, ale i z głośników czy słuchawek.

W głównych założeniach Pharaoh: A New Era pozostanie wierny oryginałowi. W grze skoncentrujemy się na budowie egipskich miast w 50 misjach o rosnącym poziomie trudności, rozgrywających się na przełomie czterotysięcznej historii starożytnego Egiptu. Poza podstawką Triskell Interactive zawrze w cenie dodatek poświęcony Kleopatrze. W sumie czeka na nas nawet ponad sto godzin rozgrywki. Poza rozgrywaniem misji opracowanych lata temu przez twórców oryginału pobawimy się w samodzielne tworzenie map za pomocą kreatora.

Pharaoh: A New Era trafi wyłącznie na komputery osobiste. Nie znamy jeszcze oficjalnej ceny ani daty premiery, ale można się spodziewać, że przypudrowany Faraon wkroczy na tron w najbliższych miesiącach.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama