Nowy świat według The House of Fables

​Podczas Digital Dragons 2016 odwiedziliśmy stoisko The House of Fables. To polska firma, którą zdecydowanie warto poznać bliżej.

The House of Fables na rynku istnieje już od sierpnia 2014 roku, choć w skład zespołu wchodzą pracownicy, którzy zbierali doświadczenie od znacznie dłuższego czasu. W ostatnim czasie studio zainteresowało się w szczególności technologią VR (od "virtual reality", czyli "wirtualna rzeczywistość"). Warszawska firma pracuje na przykład nad technologią pozwalającą na streamowanie wydarzeń - takich jak koncerty czy mecze - w 360 stopniach.

W skrócie - chodzi o to, abyśmy mogli bez wychodzenia z domu, jedynie zakładając na głowę specjalne urządzenie, przenieść się na trybunę stadionu czy hali widowiskowej i poczuć się tak, jakbyśmy tam rzeczywiście byli. Ot, siedzimy w wybranym miejscu (na przykład w loży VIP) i rozglądamy się dowolnie dookoła - na boki, do góry, za siebie... Oto przyszłość domowej rozrywki.

Reklama

Oczywiście technologia wirtualnej rzeczywistości jest już wykorzystywana także w grach wideo. The House of Fables, które już od dawna tworzy produkcje z podgatunku HOPA (Hidden Object Puzzle-Adventure), takie jak chociażby Eventide, zainteresowało się także takim zastosowaniem VR-u. Na stoisku na Digital Dragons 2016 studio prezentowało dwie gry. Pierwsza z nich to Wrath of Loki - HOPA, w którą gramy ze specjalnym urządzeniem na głowie (w praktyce jest to połączenie statywu, płytki dotykowej oraz miejsca na smartfon, który weń wkładamy).

Pozwala nam ono na rozglądanie się w świecie gry (ruchy głową), a także na wchodzenie w interakcję z rozmieszczonymi w nim obiektami (naciśnięcia płytki dotykowej). Wrażenia z zabawy we Wrath of Loki były zdecydowanie niecodzienne i przyjemne (nie licząc drobnych zawrotów głowy).

Drugą grą, którą zaprezentowało nam the House of Fables, była Trains VR. To nic innego, jak zabawa w budowanie plansz i torów dla pociągów/kolejek (póki co w klimacie Dzikiego Zachodu), za których sterami możemy później zasiąść i z bliska prześledzić to, co stworzyliśmy.

Projekt ciekawy, choć póki co znajduje się na bardzo wczesnym etapie rozwoju. Autorzy jeszcze nie wiedzą, w jakim kierunku go poprowadzą - czy skupią się na samym konstruowaniu torów, na przykład wprowadzą elementy ekonomiczne albo tower defence. Jesteśmy bardzo ciekawi, jak rozwinie się ten koncept w najbliższych miesiącach.

Już Eventide pokazała, że The House of Fables to bardzo zdolny zespół, ale widać, że dopiero teraz zaczyna on realizować w pełni swoje ambicje. Z dużym zainteresowaniem będziemy śledzić dalsze losy VR-owych projektów warszawskiego studia. I wam sugerujemy to samo!

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy