Nowa odsłona The Settlers opóźniona bezterminowo

​Kolejna odsłona zasłużonej serii The Settlers miała zadebiutować jeszcze jesienią 2019 roku, lecz plany wkrótce zostały zweryfikowane. Nowym terminem był obecny rok, lecz nie mamy dobrych wieści. Prace nie idą chyba zgodnie z planem, ponieważ twórcy z Ubisoft Blue Byte znów przekładają grę.

Co więcej, tym razem nie silą się już nawet na dalsze przewidywania i otwarcie mówią, że opóźnienie będzie bezterminowe. Nie jest dokładnie jasne, z czego biorą się problemy niewątpliwie trapiące proces deweloperski, ponieważ w oficjalnym komunikacie podano tylko standardowe formułki.

"Doprawdy, liczba miłośników różnych aspektów The Settlers jest olbrzymia, czy chodzi o elementy gospodarcze, militarne, ogólne wrażenia, tak zwany «Wuselfaktor» czy wreszcie wciągający świat" - czytamy na oficjalnej stronie. Nie, my też nie mamy pojęcia, czym jest ten cały "Wuselfaktor".

Reklama

"Jesteśmy wszystkim niezwykle wdzięczni za uwagi, które przesłaliście ręce w ciągu ostatnich miesięcy testów i wpisów w dzienniku. Z tych opinii wyciągamy jeden wniosek: jesteśmy na dobrej drodze do stworzenia świetnej gry, do stworzenia szczególnego doświadczenia dla Was, graczy".

"Naszym najważniejszym priorytetem jest jakość gry i dlatego postanowiliśmy poświęcić więcej czasu na jej doskonalenie. Tak, podjęliśmy trudną decyzję o przesunięciu w czasie premiery gry. Nie możemy na razie podzielić się z wami nową datą premiery" - kończą twórcy z niemieckiego studia.

I to by było na tyle. Projekt ogłoszono na targach Gamescom jeszcze w 2018 roku, a ważny miał być fakt, że do prac zaangażowano samego Volkera Werticha, ojca serii. Miał to być powrót do korzeni cyklu, po latach przeróżnych eksperymentów, które niekoniecznie spodobały się graczom.

Nowością miały być trzy ścieżki do osiągnięcia zwycięstwa: strategia walki, strategia chwały lub też strategia wiary. Szczególnie ciekawie zapowiadała się ta druga opcja, mówiąca o rozwijaniu naszego bohatera, który miał mierzyć się następnie z przeciwnikami na arenie, gromadząc sympatyków.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy