Niższa cena 3DS-a może nie pomóc Nintendo

Nintendo w ostatnim czasie drastycznie obniżyło cenę za swoją nową przenośną konsolkę. Okazuje się jednak, że to może nie pomóc słabej sprzedaży 3DS-a.

Japoński producent ma ostatnio spore problemy finansowe. Przede wszystkim związane są one ze słabą sprzedażą Nintendo 3DS-a. Gracze niechętnie kupują wymieniony sprzęt ze względu na wysoką cenę (w Polsce do niedawna około 1000 zł) i brak nowych gier.

Nintendo postanowiło więc zachęcić klientów i obniżyło ostatnio cenę o ponad 30%. Efekt już widać w polskich sklepach, gdzie 3DS-a można obecnie kupić za 699 zł. Mimo tego znany analityk branży gier, czyli Billy Pidgeon uważa, że to może do końca nie być dobre rozwiązanie dla Nintendo. Sprzęt bowiem to jedno, ale są też i gry. To one muszą być zdecydowanie tańsze.

Reklama

"Nintendo musi zmienić całkowicie swoje podejście do biznesu. Sprzedaż sprzętu jest istotna, ale japoński producent musi zwiększyć dostęp do swojej konsolki pozostałym deweloperom" - uważa analityk z firmy badawczej M2 Research, Billy Pidgeon.

"Niższa cena za 3DS-a może pomóc tylko częściowo w rozwiązaniu problemu. Bardziej istotne jest to, aby sprzedawać więcej oprogramowania i dodawać bonusy do każdego sprzedanego egzemplarza konsolki. Mogą to być na przykład darmowe gry do pobrania w cyfrowej dystrybucji" - twierdzi.

Ile więc według niego powinny kosztować gry na 3DS-a? "Chciałbym zobaczyć jak Nintendo ucina ceny gier w sprzedaży detalicznej do poziomu 20-25 dolarów w przypadku produkcji na 3DS-a i maksymalnie 20 dolarów jeśli chodzi o wcześniejszą wersję tego sprzętu" - radzi znany analityk.

W Polsce ceny gier na 3DS-a są naprawdę bardzo wysokie i często kosztują tyle samo, co produkcje przeznaczone na stacjonarne konsole jak PS3 czy Xbox 360. Na przykład za najnowszego Resident Evil: Mercenaries 3D trzeba zapłacić 169 zł, a jest to tak naprawdę gra opracowania w oparciu o tryb Mercenaries w poprzedniej części Resident Evil. Nie ma więc tutaj wątku fabularnego i kampanii, lecz jedynie zestaw mini-gier.

Z kolei Pilotwings Resort (159 zł) można ukończyć w niecałe 3 godziny, a sama gra nie oferuje nawet trybu multiplayer. Wyjątkiem jest tutaj The Legend of Zelda: Ocarina of Time 3D. To produkcja na kilkadziesiąt godzin zabawy, ale mimo wszystko nadal nie jest to całkiem nowa gra, a odświeżona wersja starego tytułu z lat 90..

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama