Nieuleczalnie chory fan zagrał wcześniej w Red Dead Redemption 2

​Jurian z Holandii od kilkunastu lat zmaga się z nieuleczalną chorobą - nerwiakowłókniakowatością typu drugiego. Mężczyzna niestety przegrywa - zostało mu jeszcze tylko kilka tygodni życia. Jego ostatnie życzenie było proste, jak na gracza przystało: możliwość sprawdzenia Red Dead Redemption 2 przed premierą.

W tym celu Jurian poprosił swojego ojca, Harma, a ten skontaktował się z deweloperami z firmy Rockstar. Chory opowiedział całą historię po skontaktowaniu się z portalem Gamersnet. Jak przyznaje, postanowił podzielić się opowieścią, widząc podobne artykuły na temat Nintendo, które zdecydowało się niedawno na podobny krok.

W tym miejscu warto także wspomnieć o przywołanej już historii z Nintendo. We wrześniu tego roku Chris Taylor (nie mylić ze słynnym deweloperem), po trzech latach walki z rakiem przegrywał batalię, a jego ostatnim życzeniem było zagranie w Super Smash Bros. Ultimate.

Reklama

21-latek na Twitterze napisał, że najbardziej obawia się, że przed śmiercią "nie będzie mógł zagrać w Ultimate". "Wiem, że to dziecinne, by tak rozpaczać nad grą wideo, ale seria Smash dużo dla mnie znaczy, a Ultimate wygląda tak dobrze, że serce mi pęka" - wyjaśnił.

Jego tweet zdobył sporą popularność, co przyciągnęło uwagę amerykańskiego oddziału Nintendo. Dwójka przedstawicieli firmy pojawiła się więc u Chrisa w domu z wersją demonstracyjną z targów E3. Chory gracz spędził popołudnie na pojedynkach z przyjacielem, bratem i matką. Taylor zmarł 29 września, osiem dni po zrealizowaniu swojego marzenia.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Red Dead Redemption 2
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy