Netflix oskarżony o plagiat GTA Online

​Według niektórych graczy najnowsza produkcja kolumbijskiego oddziału platformy za bardzo przypomina Grand Theft Auto.

Ilustracje wyświetlane na ekranach ładowania w grach z serii GTA są tak charakterystyczne, że trudno pomylić je z czymkolwiek innym. Nic dziwnego, że gracze zwrócili uwagę na to, że w czołówce produkcji kolumbijskiego Netfliksa pojawiają się przypominające je do złudzenia grafiki.

Chodzi o serial pod tytułem "El cartel de los sapos: El origen" (niedostępny - przynajmniej na razie - w Polsce). W trwającym nieco ponad minutę wstępie oglądamy wiele ręcznie rysowanych ilustracji, spośród których przynajmniej część wygląda, jakby tworzyli je graficy Rockstara. Zresztą zobaczcie sami:

Reklama

Temat szybko podchwycili użytkownicy Reddita, którzy zaczęli publikować zestawienia poszczególnych klatek czołówki z ilustracjami z Grand Theft Auto. Na niektórych podobieństwo jest bardziej widoczne, na innych mniej, ale nie da się mu zaprzeczyć. Zwróćcie uwagę na przykład na ujęcie, podczas którego jedna z postaci przelicza pieniądze - przecież to niemal kopia!

"Jako projektant mogę napisać, że jest kilka rzeczy, które pozwalają błyskawicznie ocenić, w jakim stopniu projekt został skopiowany od kogoś innego. Przeważnie projektanci, którzy kradną czyjeś projekty, dokonują DOKŁADNEJ kopii, ponieważ uważają oryginał za idealny" - tłumaczy jeden z użytkowników Reddita.

"Każdy, kto grał w GTA, stwierdzi, że to dokładna kopia. Rockstar powinien przygotować pozew, szczególnie że to produkcja Netfliksa" - pisze ktoś inny. Być może osoby odpowiedzialne za czołówkę kolumbijskiego serialu chciały oddać hołd projektantom z Rockstara? W najbliższej przyszłości przekonamy się, czy producent lub wydawca Grand Theft Auto zgłosi sprawę do sądu. Chętnie zapoznalibyśmy się z jego oficjalnym stanowiskiem w sprawie.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy