Netflix nie przejmie CD Projektu

Pamiętacie plotki mówiące o tym, że rosnący w siłę (na rynku gamingowym) Netflix mógłby wykupić polskie studio CD Projekt RED? Okazuje się, że nic z tego. A przynajmniej nie w najbliższej przyszłości.

Po tym, jak Netflix ogłosił, że rozpoczyna działalność w branży gier wideo (zamierza je produkować, wydawać i oferować na swojej platformie w cenie abonamentu), pojawiły się opinie, że jednym z deweloperów, których mógłby wykupić, jest CD Projekt RED. Jeden z dziennikarzy Bloomberga, Tae Kim, napisał artykuł, w którym uzasadnił, dlaczego byłoby to świetne posunięcie.

Reklama

Wśród argumentów pojawiły się nie tylko ambitne plany i ogromny budżet Netfliksa, ale także kiepskie publicity i wartość giełdowa CD Projektu po premierze Cyberpunka 2077. Spekulacje wystarczyły, by na ceny akcji na giełdzie zaczęły szaleć. Okazuje się jednak, że Netflix raczej nie kupi CD Projektu.

A już na pewno nie zrobi tego w najbliższej przyszłości. Podczas spotkania z inwestorami Gregory Peters, dyrektor operacyjny streamingowego giganta, zaznaczał, że w najbliższym czasie nie powinno dojść do żadnych znaczących przejęć. Platforma może kupić jakieś studio deweloperskie tylko wtedy, gdy pojawi się świetna okazja. Tak więc mało prawdopodobne, że Netflix będzie szastał pieniędzmi i kupował duże studia deweloperskie (nawet o wiele mniejsze niż CD Projekt RED).

Przypomnijmy, że platforma niedawno kupiła Night School Studio, dewelopera znanego przede wszystkim z opracowania klimatycznej przygodówki Oxenfree. Gregory zaznaczył, że jest podekscytowany tym przejęciem i pewny, iż w ciągu najbliższych dwóch lat współpraca pomiędzy firmami będzie bardzo obiecująca.

Netflix dopiero rozpoczyna swoją działalność w branży gier wideo, ale nie tak dawno udostępnił już pierwsze tytuły - Stranger Things 1984 oraz Stranger Things 3. Co ciekawe, jako pierwsi mogli (i w dalszym ciągu mogą) je przetestować abonenci z Polski.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama