​Netflix kasuje serial Resident Evil. To koniec kultowej marki w VOD?

Netflix nie wznowi prac nad kolejnym sezonem swojej serialowej adaptacji Resident Evil. Tak przynajmniej podają doniesienia branżowych serwisów.

O skasowaniu projektu jako pierwszy donosi serwis Deadline, dodając jednocześnie, że Netflix ma nadzieję na współpracę z aktorami z serialu przy innych projektach. Chodzi m.in. o Paolę Núñez, która podobno już otrzymała propozycję współpracy przy innym serialu.

Jeśli informacje o anulowaniu serialu okażą się prawdą, chyba nikt nie będzie specjalnie zdziwiony. Adaptacja nieszczególnie przypadła do gustu ani widzom, ani krytykom. Zdaniem wielu, serial pełen był dziwnych decyzji, nic w nim nie trzymało się całości, a twórcy bardzo niechętnie sięgali po oryginalny materiał źródłowy. Dość powiedzieć, że w serwisie Rotten Tomatoes otrzymał on średnią ocen na poziomie 27%.

Reklama

W momencie premiery, serial był obliczony jako nowy numer jeden platformy, który miał zastąpić Stranger Things. Jednak kiepski odbiór wśród widzów oznaczał generowanie niewielkiego szumu - zbyt małego by faktycznie uczynić z projektu nowego konia pociągowego dla całej platformy na kolejne tygodnie. 

Według danych portalu Deadline serial łącznie oglądano przez niecałe 73 miliony godzin w ciągu pierwszego tygodnia bytności w serwisie. Był to całkiem niezły wynik, ale do trzeciego tygodnia serialowy Resident Evil całkiem wypadł z pierwszej dziesiątki.

Showrunner serialu, Andrew Dabb, z pewnością miał apetyt na więcej, zapowiadał nawet pojawienie się w drugim sezonie kultowej Ady Wong. Snuł nawet plany ukazania w serialu Lady Dmitrescu - teraz jednak już żaden z tych planów nie dojdzie do skutku.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Resident Evil | Netflix
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy