NBA 2K19 ponownie kipi od mikrotransakcji

​2K Games zebrało w ubiegłym roku sporo krytyki za upchnięcie w NBA 2K18 tylu mikrotransakcji, że próby grania bez płacenia były niemal niemożliwe, jeśli nie chcieliśmy poświęcić roku na podniesienie jednej statystyki postaci. Jak jest w NBA 2K19? Tylko nieco lepiej.

Przypomnijmy: w ubiegłym roku oszacowano, że rozwój naszej postaci w kampanii fabularnej do względnie średniej umiejętności na poziomie 86 wymaga rozegrania około 240 meczów, o ile ukończymy je wszystkie z najwyższym możliwym wynikiem, A+. To wiele, wiele godzin grania.

Cały ten system napędzała wirtualna waluta, nazwana dość mało kreatywnie VC, czyli Virtual Currency. To za nią kupowaliśmy nie tylko umiejętności, ale także dodatki kosmetyczne, takie jak tatuaże, fryzury czy buty, a nawet specjalne animacje i ubrania noszone poza meczami.

Reklama

Wszystko to sprawiło, że na NBA 2K18 spadła ogromna fala krytyki. Produkcja nadal sprzedała się świetnie, ponieważ nie da się ukryć, że na rynku nie ma obecnie lepszej symulacji koszykówki, jeśli mowa o samej rozgrywce czy oprawie graficznej.

Nowa odsłona cyklu - NBA 2K19 - po raz kolejny wyświetla ikonkę VC przy niemal każdej możliwej okazji, choć twórcy musieli wziąć sobie do serca ubiegłoroczne fiasko i nieco stonowali ofensywę. Dla przykładu, fryzury zmieniamy teraz za darmo, a dodatkowe punkty VC możemy zebrać także poza meczami oraz po kończeniu codziennych aktywności.

Nie da się jednak ukryć, że VC nadal jest wszędzie. Za wirtualną walutę możemy kupić choćby lepsze statystyki, firmowane dodatkowo logo Gatorade. To jednak tylko wierzchołek góry lodowej, ponieważ zapłacimy także za ubrania, buty, czy... pojazdy przyśpieszające postępy w trybie Neighbourhood.

problemem w oczach fanów nie są jednak przedmioty kosmetyczne, bez których można się obyć, lecz - po raz kolejny - podnoszenie statystyk postaci w popularnym trybie MyCareer. Ponownie musimy rozegrać setki meczów, by radzić sobie na korcie nieco lepiej. Lub wydać setki dolarów, by radzić sobie lepiej już teraz.

Najlepszą ilustracją niech będzie fakt, że przycisk zachęcający do zakupu VC za prawdziwe pieniądze znajduje się w menu głównym zaraz pod przyciskiem do wychodzenia z gry. Wszystko to sprawia, że całkiem dosłownie nie jesteśmy wolni od VC aż do wyłączenia produkcji.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama