Naughty Dog zaprezentowało Joela z The Last of Us Part I

​Remake, o którego nikt nie prosił, ale o którym każdy będzie mówił. A posiadacze PlayStation 5 będą mogli ponownie wsiąknąć w tę piękną, choć wyboistą przygodę.

Naughty Dog od jakiegoś już czasu przygotowują remake pierwszej odsłony The Last of Us. Gra opowiadająca o przygodach Joela i Ellie była jednym z najważniejszych tytułów PlayStation 3 i PlayStation 4. Jak żadna inna potrafiła opowiedzieć wzruszającą historię o uczuciu, jakie rodzi się między podstarzałym przemytnikiem a 14-letnią dziewczynką, będącą obiektem zlecenia.

Hype spowodowany serialem przyczyni się do sprzedaży The Last of Us Part I?

Gra doczekała się sequela, który pojawił się na rynku w 2020 i tym razem podzielił społeczność graczy. Wiele osób było bardzo niezadowolonych z kierunku, jaki obrał reżyser gry. Inni - i to akurat słuszne uwagi - zarzucali grze przestarzały gameplay. Gra sprzedała się w ponad 10 milionach egzemplarzy i również należy zaliczyć ją do jednych z najważniejszych tytułów branży gier komputerowych.

Reklama

Twórcy gry uznali chyba, że młodsze pokolenia graczy zasługują na to, by poznać historię Joela i Ellie od początku i w oprawie, na jaką zasługuje to dzieło. Efektem jest tworzony remake, a pracami nad nim studio dzieli się bardzo oszczędnie. Ostatnio na oficjalnym koncie na Twitterze pojawił się 3-sekundowy film, na którym Joel rozmawia z Tess.

Zastanawiające jest tylko, dlaczego porównanie dotyczy wersji oryginalnej z PS3, a nie remastera z PlayStation 4. Być może różnica nie byłaby aż tak zauważalna. Tak czy inaczej - ponownie odświeżona wersja The Last of Us to pozycja obowiązkowa. Apetyt na nią na pewno zaostrzy jeszcze serial HBO. I być może to jest główna przyczyna, dla której powstaje ów remake.

INTERIA/materiały prasowe
Dowiedz się więcej na temat: The Last of Us
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy