Moda na odnawianie

Zdaje się, że odnawianie produkcji, które liczą sobie co najwyżej kilka lat, stało się już trendem - wystarczy wspomnieć gry takie jak Tomb Raider, GTA V czy The Last of Us. Porozmawiajmy więc o innych tytułach z poprzedniej generacji, których remake'i fajnie byłoby zobaczyć.

Lista ta nie jest oczywiście kompletna ani obiektywna - każdy, kto gra, może ułożyć sobie swoją (do czego zresztą zachęcam - wpisujcie w komentarzach swoje typy). To po prostu gry, które - według autora - z jakiegoś powodu zasługują na remake na konsolach nowej generacji (oraz, oczywiście, PC).

The Elder Scrolls V: Skyrim

Tak, wiem - to prawdopodobnie nigdy się nie wydarzy. Nie byłoby to w stylu Bethesdy, poza tym pewnie już mają pełne ręce roboty i gotują nam kolejnego Fallouta lub szóste Elder Scrolls (oby!). Pomyślcie jednak - Skyrim i tak potrafi już wyglądać pięknie (zwłaszcza gdy spojrzy się na jakąś dużą przestrzeń, najlepiej z zorzą polarną!). Na samą myśl o tym, jakie wrażenie robiłby z lepszymi teksturami, większą liczbą szczegółów... ech, pozostaje pościągać sobie mody do wersji PC...

Reklama

Metal Gear Rising: Revengeance

Jeżeli graliście w Revengeance, wiecie, że choć tempo akcji nie bardzo chce tam zwolnić, okazji do podziwiania widoków jest sporo, a więc i pole do renowacji całkiem szerokie. To jeden z tych remake'ów, na które mało kto by narzekał... i pewnie dlatego takowy nigdy nie ujrzy światła dziennego. Obym się mylił.

BioShock Infinite

Spójrzcie na jakikolwiek screenshot z tej gry (albo, jeżeli możecie, odpalcie ją sobie). Czy nie byłaby jeszcze piękniejsza na nowych konsolach? Nie trzeba by nawet troszkę zmieniać rozgrywki (chociaż wielu pewnie by się nie pogniewało na kilka konkretnych zmian) - chodzi wyłącznie o warstwę wizualną. Bajeczność podniebnej Columbii zakwitłaby na nowo.

The Legend of Zelda: Skyward Sword

Skyward Sword wycisnął ostatnie poty z Wii, które - przyznajmy to szczerze - leciwe było już podczas własnej premiery. Maksymalna rozdzielczość obrazu wynosiła 480p i niezależnie od tego, jak bardzo byśmy się starali, nie dało się jej zwiększyć. Mimo tego, ostatnia stacjonarna Zelda wyglądała zabójczo. Bardziej kolorowo od Twilight Princess, nie tak kolorowo, jak Wind Waker, a w sam raz. Przesiadka na HD mogłaby się okazać strzałem w dziesiątkę.

Gier, które widziałbym na konsolach nowej generacji, jest znacznie więcej - świadomość, że to tylko marzenia, znieść mi o tyle łatwiej, że... Bethesda prawdopodobnie w ciągu dwóch-trzech lat pokaże coś jeszcze lepszego niż Skyrim, PlatinumGames wydało właśnie Bayonettę 2 (i szykuje przecież Scalebound na Xboksa One), Ken Levine już pracuje nad czymś nowym (choć nie będzie to BioShock), a Nintendo pokazało ostatnio Zeldę na Wii U, która już zdaje się wyglądać lepiej niż Skyward Sword, choć widzieliśmy niewiele.

I tego życzę sobie i wam bardziej niż kolejnych remake'ów - nowych gier, przygotowanie których może i zajmie więcej czasu, ale da nam więcej radości.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy