Lucasfilm Games wraca do życia

​Firma Disney ogłosiła oficjalnie, że reaktywuje markę Lucasfilm Games, znaną przed laty jako zasłużony wydawca gier wideo. Teraz studio zajmie się głównie produkcjami na licencji "Gwiezdnych wojen", lecz jak na razie chyba właśnie w roli wydawniczej, bez zabierania się samemu za produkcję.

Pierwsze plotki na ten temat pojawiły się już... w marcu 2019 roku, gdy internauci dopatrzyli się, że Disney opublikował szereg ogłoszeń o pracę, w tym mówiące o zatrudnieniu w biurze pod nazwą Lucasfilm Games. Poszukiwani byli producenci, specjaliści od marketingu czy dyrektorzy artystyczni.

LucasArts przestało pracować w 2013 roku, ale nie przestało istnieć. Stało się nazwą, w ramach której udzielane są właśnie licencje, jak ta dla EA. Być może właśnie dlatego nowy podmiot operował będzie nie jako LucasArts, lecz właśnie jako Lucasfilm Games, co symbolizuje nowość - ale z przeszłością.

Reklama

Z przeszłością, ponieważ Lucasfilm Games założono właśnie pod tą nazwą w maju 1983 roku. W 1990 roku doszło jednak do reorganizacji, w ramach której oddział zajmujący się grami wszedł w skład LucasArts i pod tą nazwą kontynuował działalność, obok Industrial Light & Magic i Skywalker Sound.

Warto pamiętać, że umowa, w ramach której to Electronic Arts posiada wyłączne prawa do produkcji gier wideo w uniwersum Star Wars, została podpisana w 2013 roku na dziesięć lat. Zakończy się więc w 2023 roku, a wtedy tworzony właśnie dział Lucasfilm Games powinien pracować pełną parą.

Ogłoszenia zapewniały, że zainteresowani pracownicy będą zajmowali się "interaktywnymi produktami", tworzonymi w oparciu o Star Wars oraz inne licencje Lucasfilm, przeznaczone "na wszystkie cyfrowe platformy": PC, Mac, konsole obecnej generacji, sprzęt mobilny, VR i tak dalej.

Perspektywiczny dyrektor artystyczny miał być doświadczonym ekspertem w dziedzinie "najlepszych praktyk w branży gier wideo". Powinien też być "pasjonatem gier" oraz "stale aktualizować swoją wiedzę na temat gier i rynku wirtualnej rozrywki" Brzmi ciekawie i pozostaje czekać na efekty.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy