Listopad 2004: Najlepszy miesiąc w historii gier wideo

​Mija piętnaście lat od najlepszego miesiąca w historii gier wideo. Listopad 2004 zaoferował mnóstwo gier, które obecnie traktowane są jako ponadczasowe klasyki, a portfele ówczesnych graczy dokumentnie spustoszono. Pozostaje mieć tylko nadzieję, że taka sytuacja jeszcze kiedyś się powtórzy.

Wikipedia oferuje zgrabne podsumowanie każdego roku pod względem gier wideo, a miejsce na listopad 2004 roku jest bardzo długie. Miesiąc zaczął się z przytupem, ponieważ 1 listopada na rynek trafiła sieciowa strzelanka Counter-Strike: Source. Nie najmocniejsza odsłona serii, ale nadal ważna.

Dosłownie jeden dzień później gracze musieli już łapać się za głowy. 2 listopada to bowiem premiery pierwszego Killzone na PlayStation 2 (choć tutaj przyjęcie było jeszcze chłodne), ale także RollerCoaster Tycoon 3. Obok nich, hit - legendarna strzelanka Medal of Honor: Pacific Assault.

Reklama

Dwa dni później The Legend of Zelda: The Minish Cap jak zwykle zapewniło kolejną udaną odsłonę serii, a Bejeweled 2 ponownie przyciągnęło przed ekrany wszystkich w wieku od 5 do 90 lat. Cztery dni później - 8 listopada - nadeszło EverQuest 2, którego serwery pozostają aktywne do dzisiaj.

Dzień później pora na kolejnego giganta. Jeśli ktoś miał jeszcze jakieś pieniądze na wydatki, udał się zapewne do sklepu, by kupić Halo 2. Kosmiczna strzelanka sprzedała się wyśmienicie i ogromnie rozczarowała za sprawą zakończenia, ale to już historia. Do tego udana platformówka Jak 3.

Nie minęły więc dwa tygodnie, a na rynku było już kilkanaście dużych, wartych grzechu produkcji. Po kilku dniach przerwy, w dniu 15 listopada nadeszła kolejna porcja hitów: jednocześnie na rynek trafiły Metroid Prime 2: Echoes oraz - dużo lepiej znane w Polsce - Need for Speed: Underground 2.

16 listopada to już dzień, który w historii zapisał się na zawsze. Wtedy właśnie w USA wydano Half-Life 2, które do dzisiaj uważane jest za jedną z najlepszych gier w ogóle. Do tego pełne błędów Vampire: The Masquerade - Bloodlines, które - jak się wydaje - doceniono dopiero po latach.

Czy to koniec? Nic z tego. Już dzień później trzeba było wracać do sklepów, żeby kupić Metal Gear Solid 3: Snake Eater, kolejnego giganta. Trzy dni później zadebiutowała konsola Nintendo DS, wraz ze świetną platformówką Super Mario 64 DS. A więc kupować trzeba było nie tylko gry, ale i sprzęt.

Gdy wydawało się już, że mamy spokój, 23 listopada do akcji wkroczył Blizzard, rzucając na półki sklepowe kolejną legendę: World of Warcraft. Także i ten tytuł do dzisiaj przyciąga miliony zainteresowanych, potwierdzając swoją ponadczasową jakość.

A nie wspomnieliśmy jeszcze o grudniu, gdy wydano Star Wars: Knights of the Old Republic 2: The Sith Lords, Mega Man X8, The Chronicles of Riddick: Escape from Butcher Bay, Garry's Mod i Gran Turismo 4... To był rok!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: gry
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama