Kratos nie jest mizoginistą - zapewnia twórca serii God of War

Główny bohater serii God of War został oskarżony o bycie mizoginistą, co przejawia się ogromną niechęcią lub wręcz nienawiścią do kobiet. Do zarzutów dość dosadnie odniósł się twórca serii.

Kratos to jeden z popularniejszych bohaterów gier wideo i wydawać by się mogło, że z racji swojej muskularnej oraz dobrze zbudowanej postury raczej nie ma problemu z nawiązywaniem konkretnych relacji z dostępną w uniwersum God of War płcią przeciwną. O dziwo, nie zabrakło jednak zarzutów, jakoby heros był mizoginistą, czyli osobą przejawiającą niechęć lub wręcz nienawiść do kobiet (co ciekawe według badań 5 procent przypadków dotyka same panie, a 95 procent mężczyzn). Dowodem na poparcie przytoczonej tezy ma być wydana dwa lata temu najnowsza odsłona popularnej marki, w której Kratos przejawia typowe objawy mizoginizmu widoczne w relacjach z napotkanymi przedstawicielkami płci przeciwnej. Do tych twierdzeń odniósł się David Jaffe, twórca serii w tym dwóch pierwszych części God of War.

Reklama

Reżyser gry skrytykował oskarżenia niektórych branżowych dziennikarzy, przyznając, że najwidoczniej niezbyt dobrze zrozumieli oni postawę Kratosa w God of War z 2018 roku. Jaffe stwierdził, że musi stale zapewniać, że bohater nigdy nie był mizoginistą, ponieważ mizoginistę wyróżnia nienawiść oraz nieufność do kobiet, a tego deweloperzy nigdy w God of War nie przedstawiali. Jednocześnie twórca przyznał, że Kratos wielokrotnie wykorzystuje kobiety do swoich własnych, samolubnych wręcz celów.

Czy z wzajemnością? "Kto wie. Jeśli sądzisz, że swobodny, zgodny seks, gdzie jedynym powodem, dla którego chcesz go uprawiać, to twoja osobista satysfakcja i jest to objawia mizoginizmu to ok, ale nigdy nie słyszałem by ta definicja zaliczała się do tego" - powiedział David Jaffe. Jeśli chodzi o wykorzystywanie kobiet to zapewne chodzi tutaj o scenę z God of War 3, w której Kratos przymocował księżniczkę do korby, aby otworzyć bramy. Niestety, zginęła ona dość brutalną śmiercią i szybko zostało uznane to za ogromną kontrowersję. Warto podkreślić, że trzeciego epizodu nie reżyserował David Jaffe.

Podejście autorów do kobiet zmieniło się w ostatnim God of War, gdyż zrezygnowali oni ze scen erotycznych i zapomniano także o akcjach pokroju tej przytoczonej z trójki. Produkcję docenili nie tylko branżowy krytycy, ale też fani. Jest ona uważana za najważniejszą premierę 2018 roku i do dziś cieszy się niemałą popularnością. Nic więc dziwnego, że co pewien czas media piszą o następnej odsłonie serii, nad którą prace mają już trwać. Niestety, na ten moment nie znamy większych detali i nie ma co oczekiwać, że prezentacja nastąpi jeszcze w tym roku. Natomiast z pewnością będzie to gra dedykowana PlayStation 5.

Marcin Jeżewski - ITHardware.pl


INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: God of War
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy