Koszty produkcji Tank Mechanic Simulator zwróciły się w trzy dni

​Firma wydawnicza PlayWay kontynuuje zapychanie rynku gier przeróżnej maści symulatorami. Jak widać, rynek nie ma jeszcze dość, ponieważ najnowszy produkt - Tank Mechanic Simulator - zwrócił się w zaledwie trzy dni od premiery, która odbyła się na Steamie w ubiegły czwartek, 20 lutego.

Trzeba przy tym przyznać, że nie trzeba było do tego szczególnie dużo. Jak podano w komunikacie giełdowym, w 72 godziny sprzedano bowiem 39 tysięcy egzemplarzy, co sprawiło, że wydawca odzyskał całość kosztów produkcji i marketingu. I jak tu nie tworzyć kolejnych symulatorów?

Jednocześnie PlayWay podało, że Thief Simulator w wersji na Xbox One w ciągu pierwszych 72 godzin w sprzedaży w sklepie Microsoft Store została pobrany ponad 3 tysiące razy. W tym czasie również udało się w całości odzyskać koszt produkcji i marketingu, co potwierdza, jak były one niskie.

Reklama

PlayWay, jak to ma w zwyczaju, przejmuje pakiety większościowe udziałów w firmach tworzących gry dla firmy. Tank Mechanic Simulator to firma Degenerals, gdzie PlayWay ma 80 procent akcji. Konwersja Thief Simulator na Xbox One? Console Labs z Gdańska, 74 procent akcji. I tak się kręci.

Część obserwatorów krytykuje mało nastawione na jakość podejście firmy z Warszawy, lecz są też tacy - jak weteran branży, Maciej Miąsik - według których PlayWay zrobił dla polskiego rynku gier wideo więcej dobrego niż CD Projekt zdołał uczynić za pośrednictwem serii Wiedźmin.

CD Projekt spopularyzował polskich twórców, jednak w ocenie Miąsika z punktu widzenia pozostałych deweloperów to nic nie zmienia, ponieważ co prawda można próbować zatrudnić się u rodzimego giganta, ale z minimalnym wpływem na wykonywaną pracę.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy