Kiedy Ni No Kuni łączy siły z Netflixem…

​Kiedy nazwy Ni No Kuni oraz Netflix padają obok siebie, może to znaczyć tylko jedno - popularne japońskie RPG doczekało się animowanego filmu, który już 16 stycznia będzie można oglądać na popularnej platformie streamingowej.

Warto tu zaznaczyć, że Japończycy mogli oglądać Ni No Kuni już latem ubiegłego roku, ale mieszkańcy Stanów Zjednoczonych i Europy musieli swoje odczekać, na szczęście teraz pozostał nam już tylko nieco ponad tydzień. Za reżyserię produkcji odpowiada Yoshiyuki Momose, który ma już na koncie choćby spektakularne Grave of the Fireflies, a o oprawę muzyczną dba Joe Hisaishi, długoterminowy współpracownik słynnego Hayao Miyazaki, który pracował wcześniej nad Spirited Away i Princess Mononoke.

Jeżeli zaś chodzi o warstwę fabularną, to filmowe Ni No Kuni opowie historię przyjaciół, którzy potrafią podróżować między rzeczywistością i innym światem znanym jako Ni No Kuni. Kiedy dowiadują się, że życie jednego z nich jest zagrożone jednocześnie w obu światach, muszą podjąć ostateczną decyzję:

Reklama

Jeśli graliście w gry z serii Ni No Kuni, to z pewnością zorientowaliście się już, że to zupełnie nowa historia, ale bazuje na pierwszej odsłonie produkcji i ma szansę umilić nam oczekiwanie na trzecią część serii. Warto bowiem zaznaczyć, że w lipcu tego roku szef zespołu deweloperskiego Level-5, Akihiro Hino, zapowiedział Ni No Kuni 3, potwierdzając przy okazji, że prace nad produkcją już trwają. I choć dowiedzieliśmy się wtedy, że gra zadebiutuje jakiś czas po premierze filmu w Japonii, to wciąż nie poznaliśmy konkretnej daty premiery, mimo że minęło już blisko pół roku.

Daniel Górecki - ITHardware.pl

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Netflix
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy