Kanye West chciał pracować z Nintendo nad grą

Wcześniej w tym roku West ubiegał się o stanowisko prezydenta Stanów Zjednoczonych, lecz otrzymał tylko nieco ponad 60 tysięcy głosów. Nie było to jedyna zniewaga, jaką musiał przełknąć, ponieważ podobną zaoferował Reggie Fils-Aime, do niedawna szef amerykańskiego działu Nintendo.

Jakiś czas temu raper odwiedził stanowisko firmy na targach E3 w Los Angeles, by spędzić nieco czasu z legendarnym projektantem Shigeru Miyamoto. Później spotkał się właśnie z Reggim, już na bardziej oficjalnym gruncie, w biurach firmy w Calabasas.

West zaproponował podobno jakiś tytuł, lecz szef amerykańskiego działu firmy musiał odmówić. Jako przyczyny podał wyjątkowo napięty harmonogram prac nad grami, a także - co już nieco bardziej bolesne dla ego rapera - także fakt, że japońska korporacja na pierwszym miejscu stawia jakość.

"Część rozmowy dotyczyła jego pomysłu. Eksperymentował z grą wideo, szukał reakcji na jej temat. Przyszedł i powiedział, że chce pracować z Nintendo" - wspomina Reggie, który po odejściu z korporacji zajmuje się teraz... prowadzeniem podcastu na temat swojej pracy w Nintendo.

"Mieliśmy mnóstwo projektów w opracowaniu i nie było szans, by zrobić coś z Kanye, więc musiałem grzecznie mu podziękować. Powiedziałem, że pracujemy ciężko, z naciskiem na jakość i nie będziemy zapewne partnerem, jakiego szuka" - wspominał menedżer. To miało nie zniechęcić rapera.

"Spojrzał na mnie i powiedział, że to właśnie dlatego chce z nami pracować" - dodał Reggie. Ostatecznie nie dowiedzieliśmy się, w jaki sposób mężczyzna zdołał odwieźć Westa od pomysłu na wspólną grę wideo. Kto wie, może w przyszłości zobaczymy jeszcze efekty takiej współpracy.