Gracze ostro krytykują najnowszy dodatek do Europy Universalis 4

​Każdemu zdarzają się wpadki. Cenione studio Paradox Interactive obrywa właśnie za dodatek do Europy Universalis 4, zatytułowany Leviathan.

Rozszerzenie wprowadza do gry m.in. system religii totemistycznych, grabieże stolic czy nowe rodzaje jednostek, kosztuje 72 złote i jest prawdopodobnie... najniżej ocenianym tytułem na Steamie. Aktualnie raptem 7 proc. graczy wystawiło mu ocenę pozytywną. To absolutny nokaut, który - jak się okazuje - odcisnął swoje piętno na nastrojach w Paradox Interactive.

Frederik Wester, były prezes firmy, wyraził opinię, że zachowania graczy, jakie można zaobserwować w odniesieniu do Leviathana, są toksyczne. Po części rozumie negatywną krytykę i nie popiera zamykania forum Paradox Interactive, ale jednocześnie wskazuje na zbyt bezpośrednią formę wielu komentarzy.

Reklama

"Czy jesteśmy zadowoleni z Leviathana? Nie jesteśmy. Czy zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby go naprawić? Tak, zrobimy. Podchodzimy tak do sprawy od 22 lat i nic tego nie zmieni. Zawsze chcemy wydawać świetne dodatki, które przypadną do gustu graczom" - zapowiedział Wester.

Przedstawiciel Paradox Interactive zaznaczył przy tym, że agresywna krytyka, jakiej celem stało się studio po premierze Leviathana, pogarsza nastroje w zespole. Wolałby, aby gracze skupili się na wytykaniu konkretnych rzeczy wymagających poprawy, zamiast w niezbyt konstruktywny sposób atakować deweloperów.

Lista zarzutów do Leviathana jest dość długa. Zaczyna się od powtarzania mechanik znanych z poprzednich dodatków i zepsucia balansu rozgrywki, a kończy na bardzo dużej liczbie błędów technicznych, które w skrajnych przypadków doprowadzają do wyjścia do pulpitu albo utraty zapisanych stanów gry.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy