Gracze krytykują wprowadzającą w błąd okładkę Final Fantasy VII Remake

​Square Enix opublikowało wczoraj wieczorem okładkę, która ozdobi pudełko nadchodzącego remake'u Final Fantasy VII. Nie byłoby w tym nic szczególnie interesującego, gdyby nie fakt, że ilustracja omija pewne bardzo istotne szczegóły i można wprowadzić graczy w błąd.

Jak słusznie zauważyła część obserwatorów, osoby sięgające 3 marca po takie pudełko na sklepowej półce mogą nie mieć zielonego podejścia, że remake sprzedawany jest w częściach, a podnoszone opakowanie obejmuje wyłącznie pierwszą część planowanej produkcji i obietnicę kolejnych.

Na okładce brakuje jakiekolwiek wzmianki o fakcie, że płyta wewnątrz obejmie remake, ale wyłącznie w kwestii pierwszych kilku godzin, gdy gracz przebywa w mieście Midgar. To jakieś cztery godziny rozgrywki. Co z kolejnymi etapami? Te zapewne powstaną, ale kiedy i za ile? Tego nie wiadomo.

Reklama

Warto dodać, że porównanie z oryginałem pod względem czasu nie jest może zbyt dokładne, ponieważ sekcja Midgar w odświeżonej wersji ma zostać kompletnie przeprojektowana, rozszerzona i rozbudowana o nowe wydarzenia, ale to nadal tylko wycinek szerszej całości Final Fantasy VII.

Japoński wydawca miał zapewne nadzieję, że takie pozycjonowanie tytułu jako "samodzielnej gry" zwolni firmę z obowiązku informowania o szczegółach na temat epizodycznej natury projektu, lecz wydaje się chyba, że gracze powinni być nieco bardziej skrupulatnie informowani, co kupują.

Tymczasem gracze ruszą do sklepów i jeśli nie są bardzo dobrze zaznajomieni z tematem -  a większość zapewne nie będzie - kupią pudełko zawierające przypuśćmy jedną dziesiątą produkcji, którą zapamiętali z dzieciństwa. W odświeżonej oprawie, ale nadal tylko jej część.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Final Fantasy VII Remake
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy