God of War: Kratos nie jeszcze powróci

Jeżeli komuś wydawało się, że kultowa seria God of War się kończy, to najnowsza odsłona powinna wyprowadzić go z błędu.

Gdy głowa pełna pomysłów, a technologiczne zaplecze gotowe, można wydawać gry dużo szybciej. Marka God of War miała zostać odstawiona na boczny tor, jednak ostatecznie Cory Barlog i spółka udowodnili, że w Kratosie drzemie jeszcze ogromny potencjał.

Sukces najnowszego dzieła studia Sony Santa Monica obrazują nie tylko wysokie oceny, lecz także fakt, że odświeżony God of War drugi tydzień z rzędu zajmuje pierwsze miejsce w zestawieniu bestsellerów w Wielkiej Brytanii, a to tytuł dostępny wyłącznie na jednej platformie. Wciąż czekamy jednak na konkretne dane dotyczące sprzedaży.

Reklama

Michael Pachter, popularny branżowy analityk, przekonuje, iż nordyckie harce Kratosa bez problemu rozejdą się w nakładzie 10 milionów egzemplarzy. Ba, istnieje realna szansa, że wynik ten - przy obecnej bazie posiadaczy PS4 - zostanie podwojony. Warto zauważyć, że w połowie 2012 roku dowiedzieliśmy się, iż grecka trylogia przygód Ducha Sparty sprzedała się łącznie w liczbie około 14 milionów sztuk.

Przyszłość marki rysuje się zatem w jasnych barwach. W wywiadzie udzielonym serwisowi Kotaku reżyser Cory Barlog zdradził zresztą, że ma już w głowie pięć kolejnych odsłon serii. Nie oznacza to jednak, że studio z Santa Monica ma prace rozpisane na najbliższe ćwierćwiecze.

Najnowszy God of War powstawał aż pięć lat, ponieważ niemal wszystko trzeba było w nim wymyślić od zera i opracować stosowną technologię. Teraz, gdy fundament już stoi, twórcy będą w stanie budować na nim kolejne odsłony cyklu dużo szybciej.

CD Action
Dowiedz się więcej na temat: God of War
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy