Główny projektant Atari VCS odchodzi z pracy w cieniu skandalu

​Chociaż firma próbuje nas przekonać, że prace nad jej nową-starą konsolą idą zgodnie z planem, to jej pracownicy mają na ten temat inne zdanie.

Atari dopiero co chwaliło się tym, że  Atari VCS trafiło właśnie do pre-produkcji, tymczasem na światło dzienne wychodzą kolejne niepokojące informacje. Okazuje się bowiem, że projket opuścił główny projektant, który miał już dosyć pracy za darmo, bo jego zdaniem Atari od 6 miesięcy zalega z wynagrodzeniami. Co więcej, jego zdaniem Atari VCS to jedna wielka ściema i nawet jeśli konsola w końcu trafi na rynek, co również jest mocno wątpliwe, to skończy się na ogromnym skandalu.

I trudno się temu dziwić, bo choć Atari początkowo miało plany wydania konsoli na własną rękę, to nic z tego nie wyszło i firma szukała wsparcia w serwisie crowdfundingowym Indiegogo. Pomysł od razu spodobał się fanom retro grania, więc Atari VCS szybko zostało ufundowane - projekt wsparło 11340 graczy, którzy wpłacili łączną kwotę ponad 3 mln dolarów. Atari twierdziło wtedy, że konsola trafi w ręce wspierających w czerwcu tego roku, ale daty nie udało się dotrzymać i debiut przełożono na marzec przyszłego. Przy okazji mydląc graczom oczy nawiązaniem współpracy z Antstream Arcade, dzięki której sprzęt zasilić miało duże grono klasycznych tytułów.

Reklama

Wszystko zaczyna jednak wyglądać coraz gorzej, a wspierający nie mogą nawet liczyć na regularne aktualizacje z prac nad konsolą, więc redakcja Register postanowiła bliżej przyjrzeć się sprawie. To właśnie wtedy okazało się, że Atari opuścił główny projektant konsoli i kilku członków jego zespołu, którzy przez długie miesiące nie dostawali wynagrodzenia, twierdząc, że Atari VCS znajduje się w totalnej rozsypce. Jak informuje Register, nie ma żadnej gwarancji, że Atari uda się w ogóle ukończyć projekt bez Roba Wyatta, który jest branżowym weteranem, ale ten zapewnia, że nie miał wyjścia.

Co warto podkreślić, jego zdanie nie jest odosobnione, bo inni deweloperzy również mają zastrzeżenia do metod Atari, zarzucając firmie, że nia ma pojęcia o robieniu współczesnych konsol, a Atari VCS to po prostu PC w pudełku, które nie ma żadnego systemu operacyjnego i mechanizmów antypirackich. A co na to Atari? Firma nie zdecydowała się jeszcze zabrać głosu w sprawie. 

Daniel Górecki - ITHardware.pl

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Atari
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy