Football Manager 2016 - recenzja

Przekleństwo Football Managera spłynęło na nas jak co roku. 25 godzin gry już za nami, kolejne dziesiątki/setki przed nami...

Po rozegraniu kilku sezonów w Football Managerze 2016 możemy napisać wprost, że Sports Interactive nie przeprowadziło w swoim magnum opus rewolucji. Jednak w żadnym wypadku nie uważamy tego za wadę. Nie wyobrażamy sobie bowiem, aby w grze tak dobrej - dopracowanej, realistycznej, szczegółowej - nagle namieszano, nie licząc się z tym, co zostało zrobione do tej pory. W tak gigantycznym projekcie zmiany wprowadza się stopniowo, niewielkimi krokami. Tylko wtedy ma to sens i tylko wtedy ryzyko niepowodzenia zostaje zminimalizowane tak bardzo, jak to możliwe. Autorzy Football Managera doskonale o tym wiedzą!

Reklama

Football Manager 2016 największe nowości ma do zaprezentowania, jeśli chodzi o opcje rozgrywki. Sports Interactive wprowadziło dwie nowe opcje, które przypadną do gustu wszystkim tym, którym klasyczny sposób zabawy zaczął się już trochę nudzić. Pierwszy z nowych trybów pozwala nam grać stworzoną własnoręcznie drużyną. Możemy w nim zmieniać wszystkie jej elementy, a także tworzyć od zera swoich piłkarzy. Jednak nie liczcie, że opracujecie w ten sposób najlepszą drużynę świata, w której wszystkie cechy znajdują się na poziomie 20/20 - Sports Interactive wprowadziło bowiem pewne obostrzenia. Natomiast w drugim nowym trybie otrzymujemy określony budżet, za który musimy dobrać sobie możliwie jak najlepszą drużynę. A następnie rozpoczynamy zabawę w sieciowej lidze. W rozgrywce może brać udział do 32 osób. To coś naprawdę świeżego i ciekawego!

Wróćmy jednak do klasycznego trybu rozgrywki, z którym czas będzie spędzać lwia część wielbicieli Football Managera. Co tutaj się zmieniło? Na wstępie zauważamy jedną nowinkę - kreator naszego wirtualnego menadżera, za pomocą którego możemy określić nie tylko, jakie umiejętności ma on posiadać, ale także jak ma on wyglądać. Wybieramy styl ubioru, jego kolorystykę, kolor włosów, rysy twarzy... Ot, taka drobnostka, ale cieszy. Później stworzoną na starcie postać oglądamy podczas meczów, chodzącą i skaczącą przy ławce trenerskiej.

Przejdźmy dalej. Sports Interactive podrasowało trochę interfejs gry, który - poza drobniejszymi kwestiami - sprawdza się bez zarzutu. Pomiędzy poszczególnymi sekcjami poruszamy się z łatwością, wszystkie istotne kwestie są odpowiednio wyeksponowane, a te drobniejsze nie problem się domyślić, gdzie się znajdują. Najwięcej zmian wprowadzono na ekranie taktycznym, który stał się bardziej wizualny niż dotychczas i daje łatwy wgląd w umiejętności zawodników, ich potencjał, a także umiejętność gry nie tylko na danej pozycji, ale także przy określonym stylu (ofensywny pomocnik, klasyczna dziesiątka, schodzący napastnik, cofnięty rozgrywający etc.). Więcej opcji pojawiło się także w edytorze stałych fragmentów. Od teraz możemy jeszcze dokładniej określać, jak nasi piłkarze mają się zachowywać podczas wolnych czy rożnych.

Kolejna spora nowość dotyczy zawartych w grze statystyk. Pracując nad Football Managerem 2016, Sports Interactive nawiązało współpracę z firmą Prozone, która specjalizuje się w tworzeniu wszelkiego rodzaju raportów meczowych, w tym bardzo szczegółowych. Dzięki temu statystyki w nowym FM-ie są jeszcze dokładniejsze i bardziej doświadczonym graczom pozwolą wyciągnąć naprawdę całe mnóstwo wniosków na temat poczynań ich piłkarzy. Prawdziwa gratka dla weteranów wirtualnej "trenerki". Choć i mniej doświadczeni gracze będą pewnie potrafili zrobić z nich użytek.

To tyle, jeśli idzie o większe nowości. Natomiast o pomniejszych nie zamierzamy się rozpisywać, bo musielibyśmy was zanudzić. Jest ich w Football Managerze 2016 całe mnóstwo i dotyczą praktycznie wszystkich aspektów rozgrywki, takich jak kontuzje, współpraca ze sztabem szkoleniowym, finanse, konferencje prasowe... Oczywiście wszystkie zmiany wpływają pozytywnie na realizm, którego w FM-ie nigdy nie będzie za wiele.

Sports Interactive spędziło także trochę czasu nad silnikiem meczowym. W Football Managerze 2016 lepiej prezentują się stadiony, boiska są bardziej zróżnicowane (zdarza się grać na prawdziwych "klepiskach"), a piłkarze mają dużo więcej animacji (autorzy chwalą się, że aż dwa tysiące!). Jest z pewnością lepiej, ale wydaje nam się, że Sports Interactive niedługo będzie musiało zdecydować się na bardziej radykalne ruchy, chcąc, aby ich gra zaczęła wyglądać NAPRAWDĘ realistycznie. Niestety, w dalszym ciągu do ideału sporo jej brakuje. Zawodnicy poruszają się czasem dziwacznie, sprawiają wrażenie, jakby przebierali nogami w powietrzu, bramkarze interweniują niekiedy, jakby byli pijani, a piłka potrafi płatać kosmiczne figle.

Football Manager 2016 to w dalszym ciągu znakomita gra, przy której spędzimy przez najbliższy rok setki godzin. Wy - jeśli należycie do grona fanów tej serii - najprawdopodobniej także. Każda odsłona serii jest co najmniej bardzo dobra, ale bywają wśród nich lepsze i gorsze. Ta zdecydowanie należy do tej pierwszej grupy.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy