EA po raz kolejny nominowane do tytułu najgorszej firmy w USA

Niektórzy żartowali, że kontrowersje, które wybuchły wokół nowej, mobilnej wersji Dungeon Keeper (w skrócie - choć jest to gra F2P, zabawa wymaga dużej cierpliwości... lub wypchanego portfela), spowodują, że EA po raz trzeci otrzyma tytuł najgorszej amerykańskiej firmy.

Całkiem możliwe, że mieli rację - "Elektronicy" kolejny rok z rzędu zostali nominowani w plebiscycie Consumerist. Gdyby ktoś nie wiedział - każdego roku Consumerist organizuje głosowanie na najgorszą amerykańską firmę. "Zwycięzca" otrzymuje statuetkę w postaci Złotej Kupy - przez dwa ostatnie lata dostało je Electronic Arts.

Za pierwszym razem głównym powodem były zapewne kontrowersje związane z zakończeniem Mass Effecta 3, a w ubiegłym roku koncern nagrabił sobie problemami z SimCity i koniecznością bycia online nawet w trakcie singlowej zabawy (swoją drogą, od wczoraj nareszcie można grać bez obowiązku połączenia z internetem).

Reklama

Całkiem możliwe, że EA "wygra" po raz trzeci. Firma ponownie znalazła się na liście nominowanych, obok takich koncernów jak Microsoft, Facebook, Yahoo czy eBay. Powód? Możemy się jedynie domyślać, ale podejrzewamy, że spory wpływ miała kłopoty z Battlefieldem 4 i afera z nowym Dungeon Keeperem, który trafił na urządzenia mobilne.

Gra oparta na modelu F2P na każdym kroku zachęca gracza do sypnięcia grosiwem - dzięki pieniądzom można znacznie przyspieszyć zabawę. Normalnie wykonanie danej czynności (np. wydrążenie tunelu) może trwać nawet kilka godzin. Czy to jednak wystarczy, by po raz trzeci uznać EA za najgorszą amerykańską firmę? Internetowe głosowanie rozpocznie się jeszcze dzisiaj.

CD Action
Dowiedz się więcej na temat: Electronic Arts
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy