Dyrektor kreatywny Ubisoftu o duszy i Splinter Cell

​Magazyn Game Informer przeprowadził interesującą rozmowę z Sergem Hascoetem, zajmującym stanowisko dyrektora kreatywnego w Ubisofcie. Menedżer mówił między innymi o przyszłości serii Assassin's Creed, porzuceniu cyklu Splinter Cell oraz braku "duszy" we współczesnych grach.

Mówiąc o popularnej serii z asasynami w roli głównej, weteran francuskiej korporacji poruszył temat premier. Po rocznej przerwie, na rynek ponownie wydano dwie kolejne odsłony jedna po drugiej. Hascoet zapewnia, że nie musi to znaczyć, że kolejnej produkcji powinniśmy spodziewać się już w 2019 roku.

"Zbudowaliśmy dwa zespoły, jeden w Montreali, drugi w Quebecu, i chcieliśmy dać im wystarczająco dużo czasu. Grałem w Assassin’s Creed Odyssey w listopadzie ubiegłego roku i tytuł był niemal skończony. Nie chodzi nam tyle o odstępy pomiędzy datami premier, lecz o jakość. Jeśli zespół ma wystarczająco dużo czasu na prace i dopracowanie produkcji, na osiągnięcie najwyższej jakości, to w mojej opinii gracze mogą bawić się dobrze przez 80 godzin, co roku. To możliwe, ale nie mówię, że tak będzie. Nie mamy takich planów" - wyjaśnił menedżer.

Reklama

Dlaczego jednak niektóre z serii Ubisoftu ukazują się co roku, a inne - jak Splinter Cell i Prince of Persia - wydają się być niemal zapomniane? Hascoet  tłumaczy, że pomimo tysięcy zatrudnionych deweloperów, po prostu brakuje ludzi: "Kocham Splinter Cell i Prince of Persia. Nie mogę obecnie nic zapowiedzieć, ale mogę przyznać, że walczymy o wolne zasoby. Nie chodzi o wolę, lecz o środki."

Menedżer wypowiedział się także na temat ogólnego stanu rynku gier wideo. Co interesujące, dyrektor kreatywny uważa, że nowe tytuły nie powinny tylko bawić i służyć rozrywce, lecz powinny mieć nieco bardziej ambitne cele, służąc społeczeństwu także na inne sposoby.

"Wiesz, czego mi brakuje w branży? Duszy. Gry wideo służą do grania, a granie to nie tylko rozrywka, to także nauka. Uczenie się to dobra zabawa. Tracimy coś, gdy ograniczamy się do samej rozrywki. Regularnie dopytuję zespół o to, jakie korzyści gracze wyniesie z gry do prawdziwego świata. Obecnie nie robimy dostatecznie dużo w tej materii. To właśnie mnie ekscytuje: jak zrobić coś, co jest nie tylko źródłem dobrej zabawy, ale oferuje także korzyści w życiu" - wyjaśnia.

Hascoet  tłumaczy, że gry wideo powinny więc wyjść poza standardowe zabijanie i przekazać coś więcej. Podobnie uczyniono w przypadku Assassin's Creed Origins, gdzie po premierze wydano za darmo rozbudowany tryb służący do eksploracji antycznego Egiptu, z objaśnieniem ówczesnej religii i zwyczajów.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Splinter Cell
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama