Domina - gra bombardowana negatywnymi recenzjami po... krytyce maseczek

Przeważnie w mediach społecznościowych stykamy się z krytyką pandemicznych nakazów i zakazów (jak już od pewnego czasu wiemy, w dużej mierze podsycają ją tzw. farmy rosyjskich trolli). Tymczasem w kontekście gry niezależnej Domina doszło do odwrotnej sytuacji. Gracze krytykują twórców za to, że ci w jednej z ostatnich aktualizacji ukryli przekaz "antymaseczkowy". Zawoalowaną treść zauważył m.in Leon Hurley i napisał o tym na Twitterze.

Na liście nowości wprowadzonych we wspomnianej aktualizacji Dominy pojawił się następujący (trzeba przyznać, że całkiem długi, jak na manifest antymaseczkowy) tekst: "Następnym razem, gdy pójdziecie do sklepu na zakupy, spróbujcie pokazać kobiecie swoją twarz. Bądźcie pewni siebie, nie obawiajcie się kłamstw - być może znajdziecie dzięki temu dziewczynę. Kobiety lubią pewność siebie. Kobiety nie lubią gości, którzy zakrywają swoją twarz w strachu. Czego się boicie? Tego, że zaliczycie? Dorośnijcie".

Domina - niskobudżetowa produkcja niezależnego studia Dolphin Barn Incorporated - nie jest szczególnie popularna, ale od 2017 roku, kiedy trafiła na Steama, wywoływała wśród graczy przeważnie pozytywne reakcje. Obecnie użytkownicy platformy bombardują ją recenzjami. Wcześniej gracze mieli do twórców pretensje o dodanie mikrotransakcji po kilku latach od premiery, a teraz krytykują dewelopera za dodanie wspomnianego - niepotrzebnego ich zdaniem - komentarza dotyczącego maseczek.

A to nie pierwszy raz, gdy Dolphin Barn Incorporated wystawia się na pośmiewisko. W ubiegłym roku studio nabijało się m.in. z "mężczyzn, którym brakuje charakteru". Jak możecie się domyślić, spotkało się to z krytyką ze strony graczy.