Diablo 4: Niezwykłe ożywienie Lilith

​Seria gier Diablo od ponad dwóch dekad cieszy się ogromnym zainteresowaniem. W tym roku wychodzi kolejna- odnowiona druga część. Jedna z cosplayerek postanowiła odwzorować postać z gry, której jeszcze nie ma na rynku.

​Seria gier Diablo od ponad dwóch dekad cieszy się ogromnym zainteresowaniem. W tym roku wychodzi kolejna- odnowiona druga część. Jedna z cosplayerek postanowiła odwzorować postać z gry, której jeszcze nie ma na rynku.


Początki Diablo sięgają 1997 roku. Wówczas Blizzard wydał na rynek pierwszą część tej jednej z najważniejszych serii gier w historii. Była to fabularna gra akcji w klimacie dark fantasy. Diablo od razu stało się wielkim hitem i sprzedano ponad 750 tysiecy egzemplarzy.

Producenci poszli za ciosem i trzy lata temu wydali kolejną produkcję. Wtedy powstała najbardziej kultowa obecnie gra - Diablo II. Rok później na rynku pojawiła się część "Lord of Destruction". Wtedy nastąpiła bardzo długa przerwa w serii. Aż do 2012 roku żadna z nowych edycji nie pojawiła się na rynku.

Reklama

Trzecia część pojawiła się w sklepach 9 lat temu, a kilka lat później dodatki do niej. Blizzard w 2019 roku jednak ogłosił, że zostanie odświeżona. Ucieszyło to wiele milionów fanów, którzy są zakochani w tym tytule. Okazuje się, że również cosplayerzy czerpią bardzo dużo inspiracji z serii. Do takich należy z całą pewnością Ukrainka znana w sieci jako Tanya Bayer.

Artystka udostępniła za pośrednictwem Twittera. Fani byli bardzo zaskoczeni okazałym projektem Lilith. Ciekawostką jest, że on pochodzi z...czwartej, niedostępnej jeszcze na rynku serii. Jak na razie jedyną postacią z Diablo 4, jaką znamy jest właśnie Lilith. To właśnie tę demonicę Ukrainka postanowiła przenieść do świata realnego. Całość wyszła doskonale.

"Kiedy po raz pierwszy zobaczyłam Diablo 4 w zwiastunie na Blizzconie, po prostu zakochałam się w tym, jak niesamowicie wygląda Lilith" - powiedziała Tanya Bayer serwisowi branżowemu dexerto.com.

Demoniczna postać została wykonana z najdrobniejszymi szczegółami. Na pierwszy rzut oka rzucają się kręcone rogi na głowie. Na ramionach ma opancerzone elementy, a główna część składa się z postrzępionej sukienki. Ukrainka przyznała w rozmowie z Dexerto, że najtrudniejsze do wykonania właśnie były rogi oraz detale w gorsecie. Na Twitterze projekt zebrał 760 polubień, co pokazuje skalę uwielbienia fanów tym dziełem.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy