Diablo 4 mogło przypominać Dark Souls

​Wiele napisano już o kontrowersjach związanych z zapowiedzią mobilnego Diablo Immortal na tegorocznej imprezie BlizzCon. Także to, że Blizzard chciał podobno pokazać na swojej konferencji także pełnoprawne Diablo 4, lecz z pomysłu wycofano się niemal w ostatnich chwili.

Te informacje ujawnił na początku miesiąca serwis Kotaku, powołując się na własne źródła wewnątrz firmy. Jak wtedy dodano, gra powstaje już od wielu lat, lecz problem polega na tym, że wizja na Diablo 4 zmieniła się już podobno dwukrotnie i dwukrotnie zmieniano także reżysera produkcji.

Teraz Kotaku oferuje kolejną porcję zakulisowych informacji, pochodzących z rozmów z 11 pracownikami Blizzarda, którzy woleli jednak pozostać anonimowi. Dowiadujemy się - bez większego zaskoczenia - że Diablo Immortal przeznaczone jest głównie na rynek chiński.

Reklama

Dużo ciekawsze są za to wieści na temat tego, że studio w ostatnich latach anulowało duże rozszerzenie do Diablo 3. Poznajemy także informacje na temat tego, jak Diablo 4 mogło wyglądać przed ostatnią zmianą założeń - mieliśmy podobno otrzymać produkcję TPP, w stylu Dark Souls.

Jeśli o skasowanym dodatku mowa, to ten planowany był jeszcze, gdy Team 3 - zespół Blizzarda odpowiedzialny za Diablo - kończył rozszerzenie Reaper of Souls. Deweloperzy oczekiwali już na przejście do nowego projektu, którym miał być właśnie kolejny dodatek, lecz niespodziewanie pojawiła się decyzja "z góry" - kolejnego rozszerzenia nie będzie, lepiej zająć się od razu Diablo 4.

W 2014 roku Team 3 rozpadł się na czynniki pierwsze, podczas gdy część deweloperów przeszła do innych obowiązków, takich jak rodzące się Overwatch oraz dalsze wspieranie World of Warcraft. Została tylko garstka twórców do dalszego łatania Diablo 3 i szybko zaczęto także zastanawiać się nad konceptem dla Diablo 4.

Reżyserem był Josh Mosqueira, a projekt otrzymał nazwę kodową - Hades. Twórca z Kanady chciał zabrać serię w całkiem nowym kierunku i stąd właśnie pomysł na produkcję w stylu Dark Souls, ze znacznie mniejszą liczbą przeciwników i kamerą umieszczoną za ramieniem postaci, w perspektywie trzeciej osoby.

Menedżerowie zastanawiali się, gdy taki tytuł można będzie w ogóle nazwać "Diablo". Twórcy kontynuowali prace w okresie 2014-2016, kiedy to "z góry" napłynęła kolejna niedobra wiadomość - projekt Hades został skasowany, Mosqueira opuścił Blizzard, Team 3 - nie chcąc zostać bezczynnym - przygotował mniejsze DLC Rise of the Necromancer do Diablo 3.

Następnie - jeszcze w 2016 roku - zajęto się projektem o nazwie kodowej Fenris, który - jak się wydaje - jest obecnym podejściem do Diablo 4. Reżyserem jest Luis Barriga, który - w odróżnieniu od Mosqueiry - nie jest deweloperskim "najemnikiem", lecz weteranem Blizzarda z ponad 10-letnim doświadczeniem.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Diablo 4
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama