Dan Houser, założyciel Rockstar i scenarzysta GTA opuszcza studio

​Dan Houser, który razem ze swoim bratem - Samem - i dwójką innych pracowników w 1998 roku założył dobrze znane studio Rockstar Games, postanowił opuścić firmę. To istotna zmiana nie tylko w sferze menedżerskiej, ale także kreatywnej, ponieważ Dan był scenarzystą większości produkcji.

Ostatnim dniem pracy mężczyzny będzie 11 marca, lecz ten jest na przedłużonym urlopie już od wiosny ubiegłego roku, na który udał się kilka miesięcy po premierze Red Dead Redemption 2. Znając wymagające warunki pracy w tym studiu, na pewno zasłużył sobie na dłuższe wakacje nad morzem.

"Jesteśmy ogromnie wdzięczni za jego wkład. Rockstar Games stworzyło jedne z najbardziej cenionych i najlepiej sprzedających się światów, z globalną społecznością oddanych fanów i wybitnie utalentowanym zespołem, który koncentruje się na obecnych i przyszłych projektach" - czytamy.

Reklama

Tyle napisano w komunikacie od firmy Take-Two Interactive, do której należy Rockstar. Dan House był w niej wiceprezesem do spraw kreatywnych. Karierę zaczynał w 1999 roku, jako producent i scenarzysta rozszerzenia Grand Theft Auto: London 1969, wyprodukowanego przez Rockstar Canada.

Taki zestaw obowiązków - producent i scenarzysta - łączył następnie w niemal wszystkich grach studia: GTA 2, przełomowym GTA 3, Vice City, San Andreas, Bully, GTA 4 wraz z dodatkami, obu częściach Red Dead Redemption, Max Payne 3, GTA 5, L.A. Noire... I tak dalej. Imponujący dorobek.

Jego odejście zapewne przełoży się na szersze zmiany w studiu Rockstar. Dan Houser dysponował bowiem specyficznym humorem, który przelewał na swoje scenariusze, nadając im charakterystyczny ton, nabijający się z rzeczywistości, co szczególnie dobrze widać było zwłaszcza w Grand Theft Auto.

Jego brat - Sam - pozostaje w firmie i podobno nie szykuje żadnych zmian. To jednak kolejne ważne odejście w firmie, która kilka lat temu straciła także legendarnego producenta Leslie Benziesa, a cała sprawa zakończyła się na długim pozwie sądowym, z ugodą podpisaną dopiero w 2019 roku.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy