Back 4 Blood to duchowy następca Left 4 Dead. Zobaczcie materiał z rozgrywki

​Fani Left 4 Dead mogą otwierać butelki z szampanem, ponieważ Warner Bros. Games i Turtle Rock Studios zaprezentowali duchowego następcę tego kultowego kooperacyjnego shootera.

Co prawda gra nosi tytuł Back 4 Blood, ale wynika to z faktu, że Turtle Rock Studios nie ma prawa do tytułu Left 4 Dead, który pozostał przy Valve w momencie, kiedy deweloper postanowił się uniezależnić. Co prawda, Back 4 Blood zapowiedziane zostało w ubiegłym roku, ale twórcy ograniczyli się wtedy jedynie do przedstawienia ogólnej koncepcji gry. Dziś na gali The Game Award doczekaliśmy się zaś pełnoprawnej prezentacji w postaci efektownego filmowego zwiastuna oraz rozgrywki.

Ogólna koncepcja gry pozostała niezmieniona i ponownie wcielamy się w grupę specjalistów od rozprawiania się z zombie. Akcja rozgrywa się bowiem w trakcie zombie apokalipsy wywołanej pasożytniczym robakiem. Wygląda na to, że w sieciowej kooperacji bawić będzie mogło się tym razem od czterech graczy i będą oni mierzyć się z hordami nieumarłych, w tym zmutowanymi osobnikami osiągającymi naprawdę monstrualne rozmiary.

Reklama

Otrzymać mamy więcej rodzajów zombie, głębszą kooperację, więcej grywalnych bohaterów, bardziej zróżnicowane misje (tych ma być też więcej) i generalnie więcej wszystkiego. Twórcy planują premierę w przyszłym roku na PC i konsolach zarówno poprzedniej generacji (PS4 i Xbox One) oraz nowej (PS5 i Xbox Series X/S). Na 17 grudnia zapowiedziano specjalny stream przygotowany przez dewelopera na kanałach społecznościowych Turtle Rock Studios.

Wygląda na to, że fani klasycznego Left 4 Dead powinni być ukontentowani. Pytanie tylko, czy gra przyciągnie też nowych graczy, ponieważ na rynku kooperacyjnych sieciowych shooterów jest już naprawdę tłoczno.  

Daniel Górecki - ITHardware.pl

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Back 4 Blood
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy