Assassin's Creed: Origins - zapowiedź

Assassin's Creed: Origins /materiały prasowe

Assassin's Creed: Origins zapowiada się na jedną z ciekawszych odsłon serii. Nie tylko ze względu na miejsce i czas akcji.

Po kilku pierwszych, bardzo dobrych częściach cyklu Assassin's Creed znalazł się na fali opadającej. Jej ostatnie odsłony były raczej ganione przez fanów i recenzentów. Jednak każda zła passa musi się w końcu odmienić. Liczymy, że stanie się to w tym roku, przy okazji premiery Assassin's Creed: Origins. Już dawno nie wiązaliśmy tak dużych nadziei z kontynuacją popularnego cyklu o skrytobójcach.

Jedną z lepszych decyzji Ubisoftu, związanych z Assassin's Creed: Origins, było wyraźne odświeżenie czasu i miejsca akcji. Tym razem przeniesiemy się do znacznie wcześniejszej epoki i w wyraźnie bardziej egzotyczne miejsce. Mowa o starożytnym Egipcie, w którym to osadzona zostanie cała przygoda (nie licząc typowych dla serii wstawek ze współczesności). To właśnie tutaj miały miejsce początki bractwa asasynów. Główny bohater (zupełnie nowa postać), niejaki Bayek z Siwy, to jeden z jego założycieli. Jest nubijskim wojownikiem, którzy przez stulecia służyli faraonom, będąc ich strażnikami oraz agentami. Jednak właśnie nadchodzą zmiany, wszak swoje trzy grosze na egipskich ziemiach zamierzają dorzucić Grecy. Więcej o fabule dowiemy się dopiero za jakiś czas.

Reklama

Assassin's Creed: Origins będzie prawdopodobnie jedną z największych gier z serii. Jednocześnie autorzy obiecują dużą różnorodność przedstawionego świata. Zostanie on podzielony na cztery główny obszary: Giza (stolica Egiptu z piramidami i Sfinksem), Siwa (oaza zamieszkała przez wygnańców), Fajum (malownicza oaza) oraz Delta Nilu (bardziej żyzne tereny). Odwrotnie niż w poprzednich częściach serii, poszczególne obszary mapy nie będą doczytywane w czasie rozgrywki. Zmieni się także rola punktów widokowych - od teraz nie będą już odkrywać przed nami okolicznych obszarów, a jedynie oznaczać interesujące miejsca i odblokowywać punkty szybkiej podróży. Egipt w Assassin's Creed: Origins będziemy mogli przemierzać zarówno na piechotę, jak i konno, na wielbłądzie, rydwanem czy łodzią. Co ciekawe, autorzy zrezygnowali w nowej odsłonie serii z minimapy (obecnej we wszystkich dotychczasowych odsłonach). Wprowadzili natomiast cykl dnia i nocy.

W Assassin's Creed: Origins znajdziemy całe mnóstwo zadań do wykonania - zarówno obowiązkowych, jak i opcjonalnych (nie zabraknie też licznych znajdziek i sekretów do odkrycia). Podczas ich wykonywania będziemy się musieli wykazać zarówno umiejętnością skradania, jak i walki. Ta druga, według twórców, ma być mocno inspirowana mechaniką znaną z Wiedźmina 3 (jak miło). Ma się opierać w dużej mierze na wykonywaniu uników, blokowaniu ataków wroga (przy użyciu tarczy) oraz wyprowadzaniu kontrataków. Nasze ataki będą podzielone na lekkie i szybkie oraz ciężkie i wolne. Podczas starć będziemy wypełniać pasek adrenaliny, po którego naładowaniu będziemy mogli wyprowadzić wyjątkowo silny cios. Walczyć będziemy mogli przy użyciu mieczy, toporów, maczug czy włóczni. Bayek będzie mógł także strzelać z łuku, który przyda się przede wszystkim wtedy, gdy będziemy musieli działać ciszej. Podczas zadań skradankowych niejednokrotnie przyda nam się klasyczne ukryte ostrze.

Podczas zabawy będziemy także rozwijać postać Bayeka. Autorzy przygotowują trzy drzewka umiejętności. Pierwsze będzie związane z walką w zwarciu, drugie z cichą eliminacją (w tym ze strzelaniem z łuku), a trzecie z gadżetami i manipulacją otoczeniem. Co ciekawe, w grze będziemy mogli oswajać zwierzęta. Najważniejszym z nich będzie Senu - orzeł, który pomoże nam w eksploracji terenu i odkrywaniu pozycji wrogich strażników. Także jego umiejętności będziemy z czasem polepszać.

Ubisoft stara się, aby Assassin's Creed: Origins wyglądał jeszcze lepiej niż ostatnie odsłony serii. Wykorzystuje do tego silnik AnvilNext 2.0, na bazie którego działały do tej pory Assassin's Creed: Unity oraz Assassin's Creed: Syndicate. Na pokazanych dotychczas screenach i materiałach wideo gra prezentuje się świetnie. Oby tylko jakość grafiki nie została zredukowana w ostatecznej wersji.

Przyznacie, że Assassin's Creed: Origins zapowiada się naprawdę interesująco. Czy rzeczywiście okaże się jedną z najlepszych części serii? Przekonamy się o tym już niedługo, bo 27 października. Na wtedy została zaplanowana premiera wszystkich trzech wersji - na pecety, Xboksy One oraz PlayStation 4.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Assassin's Creed: Origins
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy