Assassin's Creed Origins otrzyma jeszcze „kilka DLC”, ale w tym roku nie pojawi się nowa odsłona ser

​W trakcie spotkania z inwestorami towarzyszącego publikacji najnowszego raportu finansowego przedstawiciele firmy Ubisoft ujawnili, że Assassin’s Creed Origins doczeka się kolejnych DLC. Na następną pełnoprawną odsłonę cyklu fani muszą jednak poczekać nieco dłużej.

Dyrektor generalny wydawcy - Yves Guillemot - ujawnił, że produkcja o przygodach Bayeka z Siwy otrzyma jeszcze "kilka innych dodatków". Nie chciał jednak zdradzić żadnych konkretnych szczegółów, stwierdzając jedynie, że gracze będą "zdumieni" przyszłymi treściami.

Do tej pory ukazało się jedno fabularne DLC - The Hidden Ones. Natomiast 6 marca zadebiutuje drugie - The Curse of the Pharaohs. Niewykluczone więc, że twórcy mają w zanadrzu następne, jeszcze niezapowiedziane.

Wygląda również na to, że rozszerzeniem Ubisoft chce wypełnić lukę po pełnoprawnej odsłonie cyklu. Guillemot bowiem nie potwierdził, że w tym roku światło dzienne ujrzy nowa część. Oznajmił tylko, że firma chce skoncentrować się na dalszym rozwoju Assassin’s Creed Origins.

Reklama

Podjęta decyzja nie jest jednak zbyt wielkim zaskoczeniem. W ramach zmodyfikowanej strategii działania, spółka postanowiła dać swoim developerom więcej czasu na przygotowanie kolejnych gier o przygodach zabójców w kapturach.

Zmiana cyklu produkcyjnego opłaciła się. Przedstawiciele wydawcy twierdzą, ze Assassin’s Creed Origins jest "na dobrej drodze" do osiągnięcia dwukrotnie lepszego wyniku sprzedażowego niż poprzedni tytuł z serii - Syndicate. Większą popularnością cieszy się też przepustka sezonowa. Dokładnych danych jednak nie zaprezentowano.

Jednocześnie poinformowano, że w trzecim kwartale bieżącego roku fiskalnego (zakończonego 31 grudnia) dochody firmy wyniosły 725 milionów euro, co jest wynikiem o 36,8% wyższym niż dwanaście miesięcy wcześniej, gdy uplasował się na poziomie 529,9 miliona euro.

Najwięcej pieniędzy - bo aż 44% - pochodzi ze sprzedaży gier na PS4. Na kolejnych miejscach są Xbox One (25%), PC (16%) oraz Nintendo Switch (6%). Gotówkę dla spółki nadal generują także konsole poprzedniej generacji (4%).

Natomiast w pierwszych dziewięciu miesiącach bieżącego roku fiskalnego dochody wyniosły 1,19 miliarda dolarów, co jest rezultatem o 46,8% lepszym niż rok wcześniej, gdy kwota kształtowała się na poziomie 811,3 miliona euro. Co ciekawe, aż 56,3% z przedstawionej sumy, a więc 670,3 miliona euro, jest zasługą dystrybucji cyfrowej (o 75% więcej).

Warto zaznaczyć, że w omawianym okresie gracze na mikrotransakcje, dodatki DLC oraz przepustki sezonowe wydali 318,5 miliona dolarów. To wzrost aż o 87,4% względem poprzednich dwunastu miesięcy. Fani Assassin’s Creed Origins na wspomniane dodatki wydali znacznie więcej niż w odsłonie Syndicate.

Przy okazji poruszono kwestię skrzynek z losową zawartością. Dyrektor finansowy Ubisoftu - Alain Martinez - podkreślił, że firma nie zamierza rezygnować z podobnych pakietów. Stara jednak koncentrować się na jakości zestawów oraz zagwarantowaniu graczom, że mogą je nie tylko kupić, ale tez i zdobyć za darmo.

Jednocześnie poinformowano, że w następnym roku fiskalnym (między kwietniem 2018 a marcem 2019) spółka zamierza wydać cztery duże produkcje. Zasugerowano, że o dwóch tytułach dotychczas nie słyszeliśmy.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Assassin's Creed Origins
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama