​Anonimowy gracz Call of Duty zapobiegł zamachowi terrorystycznemu

Pewien 19-latek z Arizony w Stanach Zjednoczonych zanosił się z zamiarem przeprowadzenia ataku terrorystycznego w lokalnej szkole i kinie. O wszystkim poinformował losowych graczy podczas rozgrywki w grze Call of Duty. Policja we współpracy z Federalnym Biurem Śledczym dokonała jego aresztowania.

Niesamowicie trudno uwierzyć, iż takie historie mogą mieć miejsce w rzeczywistości. Jak przekazał serwis ABC15 Arizona, 19-letni Amerykanin zapowiedział w grze wideo przeprowadzenie ataku z udziałem broni na lokalną szkołę i kino.

Nastolatek miał podczas rozgrywki zastraszać i wygrażać się licznie zgromadzonej społeczności graczy. Do tego celu wykorzystał pisemny czat w grze Call of Duty. Działając pod nikomu nieznanym pseudonimem powoływał się na ostatnie tragiczne wydarzenia, które rozegrały się w Stanach Zjednoczonych.

Reklama

19-latek odniósł się do masowych strzelanin w Buffalo i w Uvalde twierdząc, że oba te mrożące krew w żyłach zdarzenia były uzasadnione, a następnie napisał: "Dołącz 10 czerwca na strzelaninę w szkole Casa Grande... Zabiję co najmniej 20 osób".

Na takie słowa - choć napisane w grze komputerowej - bierni nie pozostali inni gracze. Jeden z nich w sposób anonimowy powiadomił policję o całym zajściu. Jak wynika z raportów - Federalne Biuro Śledcze skontaktowało się z firmą Activision - producentami Call of Duty, by ci przekazali do analizy logi z czatu gry.

Dosłownie niedługo później doszło do aresztowania 19-latka. Podczas przeszukania funkcjonariusze prawa nie znaleźli w jego domu żadnej broni, ale pojawiły się przypuszczenia, że młody Amerykanin mógłby mieć do niej dostęp. Raport sugeruje, iż niedoszły zamachowiec ma zaburzenia psychiczne i rozwojowe.

Sam bohater tej historii twierdzi, że jest niewinny i zaprzecza wszystkim zarzutom. Sprawa jest wciąż rozwojowa.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: zamachy | Call of Duty | FBI | Activision
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy