Absurd roku? Twórcy Dead or Alive 6 umożliwiają zmianę koloru włosów postaci za opłatą

​Twórcy gier starają się zarobić nie tylko na sprzedaży samej gry, ale też na oferowanych do niej dodatkowych przedmiotach wchodzących w skład mikropłatności. Zdarzają się jednak sytuacje gdy ciężko nie odnieść wrażenia, że zespół odpowiedzialny za projekt najzwyczajniej przesadził z chęcią zarobku.

Mikrotransakcje wywołały wśród graczy niemałe kontrowersje, a część osób zarzuca twórcom stosowanie płatnych elementów premium dających przewagę nad pozostałymi użytkownikami grającymi bez dodatkowego wsparcia. Oczywiście pojawia się pytanie o sens przeznaczania pieniędzy na jakikolwiek element do produkcji, nawet jeśli wnosi jedynie czysto kosmetyczne zmiany.

W historii branży wirtualnej rozrywki nie brakowało kilku zaskakujących przedmiotów oferowanych w ramach mikropłatności, przy czym wystarczy tu przypomnieć chociażby o kultowej już zbroi dla konia obecnej jako DLC w Oblivionie. Najwidoczniej wyróżnić chcą się także twórcy Dead or Alive 6, którzy w ostatniej aktualizacji wprowadzili nową formę mikrotransakcji. Pozwala ona za opłatą na zmianę... koloru włosów postaci.

Reklama

Co ważne pieniądze są pobierane za każdorazową zmianę, więc jeżeli ktoś będzie chciał powrócić do dawnego koloru będzie musiał ponownie wykupić Premium Ticket. W obu przypadkach deweloperzy pobierają od graczy 1 dolara. Premium Ticket obecny jest wyłącznie w wersji dedykowanej konsoli PlayStation 4 z kolei posiadacze PC oraz Xbox One mogą o tej opcji zapomnieć (przynajmniej na ten moment). Warto podkreślić, że zarabianie na płatnych dodatkach to dla twórców Dead or Alive 6 żadna nowość. Jeśli wierzyć obecnej w internecie informacji, żeby zdobyć wszystkie kostiumy należy wydać około 2 tysięcy dolarów.

Oczywiście już pojawiły się głosy, że o ile przytoczone przed chwilą dodatki są jeszcze w miarę akceptowalne, tak wydanie prawie 4 złote za każdorazową zmianę koloru włosów jest zwyczajną bzdurą, która niezbyt często w tej branży się zdarza. Niestety ciężko się z tym stwierdzeniem nie zgodzić i wydaje się, iż deweloperzy po prostu przesadzili z chęcią zarobku. Bez wątpienia mikropłatności są niezwykle dochodowym dla wydawców biznesem. Idealnym tego przykładem pozostaje Electronic Arts, które w tym zakresie wygenerowała aż 1 miliard dolarów i to w ciągu ostatnich trzech miesięcy 2019 roku co zarazem przekłada się na 361 milionów dolarów zysku. Natomiast w ciągu ubiegłego roku łączny dochód EA z tego tytułu wyniósł 2,8 mld dolarów.

Dużym sukcesem okazały się w tym przypadku dostępne w ramach FIFA Ultimate Team wirtualne punkty, które przeznacza się na otwieranie paczek z zawodnikami czy granie draftów. Ze sporym zainteresowaniem spotkały się także mikropłatności dostępne w NHL 20 czy Madden NFL 20. W związku z tym raczej nie powinniśmy oczekiwać, by firmy zrezygnowały z umieszczania tego systemu przynajmniej w produkcjach nastawionych na rozgrywkę online.

Marcin Jeżewski - ITHardware.pl

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy