3D Realms odpowiada na zarzuty zespołu Pitchforda

Sprytna zagrywka? A może wręcz przeciwnie? Wykupiona niedawno przez Interceptor Entertainment firma 3D Realms wydała oficjalne oświadczenie, w którym ustosunkowała się do zarzutów studia Gearbox Software oskarżającego ją o bezprawne udzielenie licencji na zrobienie Duke Nukem: Mass Destruction.

Na początku lutego uruchomiono stronę internetową, która odmierzała czas do formalnej zapowiedzi Duke Nukem: Mass Destruction - gry akcji z elementami RPG obserwowanej z "lotu ptaka". Za grę odpowiedzialne jest Interceptor Entertainment, które otrzymało licencję na Księcia od 3D Realms. I tutaj zaczęły się kłopoty.

Kiedy Gearbox Software pomagało uratować Duke Nukem Forever, ekipa Randy'ego Pitchforda zapewniła sobie prawa do serii. W związku z tym zapowiedź projektu, w który zespół nie był zaangażowany, wydawała się dosyć dziwna. I rzeczywiście - kilka dni później studio pozwało 3D Realms (w międzyczasie przejęte przez Interceptor Entertainment) za naruszenie praw autorskich.

Reklama

Teraz do zarzutów ustosunkowali się sami zainteresowani. Ich reakcja jest zaskakująca. W oficjalnej odpowiedzi przesłanej sądowi 18 marca, przedstawiciele 3D Realms twierdzą, że zawarta z Gearbox Software umowa dawała studiu prawa tylko i wyłącznie do Duke Nukem Forever. To oznacza, że firma może ukończyć grę Duke Nukem: Survivor (to jednak zapewne roboczy tytuł Mass Destruction).

Tylko jakoś nie chce mi się wierzyć w głupotę prawników zespołu Randy'ego Pitchforda. Czy daliby się tak wywieść w pole, od początku sądząc, że mają prawa do całej serii z Księciem?

CD Action
Dowiedz się więcej na temat: 3D Realms | Duke Nukem
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy