1428: Shadows over Silesia - poznajcie grę inspirowaną trylogią husycką Andrzeja Sapkowskiego

​Twórcy interesująco zapowiadającej się gry 1428: Shadows over Silesia podzielili się nowymi szczegółami odnośnie tej produkcji.

Warto podkreślić, że ta czeska produkcja mocno czerpie z prozy Andrzeja Sapkowskiego, a konkretniej z "Trylogii husyckiej", gdyż jej akcja rozgrywa się w tym samym okresie historycznym na Śląsku, który padł ofiarą najazdu ze strony husytów. Podobnie jak nasz rodzimy pisarz, twórcy gry chcą połączyć prawdę historyczną z fikcyjną historią i elementami fantasy. Dlatego też Silesia (łacińska nazwa Śląska) przesycona jest tu magią, a w grze spotkamy wielu magów, czcicieli diabła, seksualne demony czy bestie z piekła rodem i kreatury z europejskiej mitologii.

Reklama

Gra będzie liniowa i gracz przemierzać będzie kolejne rozdziały zarówno pieszo, jak i konno. Będziemy mogli tu odwiedzić zarówno prawdziwe, jak i wymyślone miejsca, a wśród nich Nysę, Röwersdorf czy zamek Rabenberg. Twórcy chcą przedstawić dojrzałą i poważną historię dla dorosłych graczy, nie zabraknie tu jednak humoru i odniesień do popkultury. Grafika gry inspirowana jest klasycznymi produkcjami RPG (choć nie posiada elementów RPG), oferując widok izometryczny i oprawę inspirowaną nieco na baśniowy klimat. Akcja często rozgrywać będzie się pod ziemią, w deszczu czy nocą, co podbije atmosferę.

Rozgrywka zbudowana jest zaś na trzech filarach - eksplorowaniu, zagadkach i walce/elementach skradania. Gracze będą musieli nauczyć się korzystać z przewagi terenu, szukać przydatnych obiektów, pozyskiwać informacje i rozwiązywać zagadki czy zaszyfrowane wiadomości. Niektóre z wyzwań można będzie rozwiązać na kilka sposobów, np. w jednym z lochów możemy albo rozwiązać zagadkę na drzwiach, co otworzy dla nas przejście, albo pokonać patrolujące okolicę szkielety, żeby skorzystać z przejścia, jakie pojawi się wtedy w zawalonej ścianie, więc usatysfakcjonowani powinni być fani różnych podejść do zabawy.

System walki jest zaś prosty do zrozumienia, bo opiera się dosłownie na dwóch przyciskach, po jednym do ataku i obrony, ale wymasterowanie go zajmie dużo czasu - szczególnie trudne ma być poradzenie sobie w sytuacji, kiedy wróg góruje nad nami liczebnością, bo przy jednoczesnym ataku wielu przeciwników przetrwanie będzie niezwykle trudne. Trzeba cały czas obserwować zachowanie wrogów, szukać ich pomyłek i czekać na właściwy moment, nie bagatelizując przy tym żadnego z nich, bo nawet zwykły wieśniak może posłać nas na tamten świat. A może czasem w ogóle lepiej odpuścić bezpośrednie starcie i przeczekać w mroku?

Niestety na więcej szczegółów musimy jeszcze poczekać, ale pod koniec października na festiwalu Gamerpie w czeskim Brnie ekskluzywnie dostępne będzie grywalne demo, więc może wtedy dowiemy się więcej i poznamy opinie graczy, którzy będą mogli go spróbować.

Daniel Górecki - ITHardware.pl

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy