Zajączek i jeż

Zajączek mieszkał z misiem i zawsze jak wracał z dyskoteki to misiu go bił. Któregoś dnia planując wyjście na dyskotekę ostrzega misia:

- Słuchaj miś, dziś idę na dyskotekę i jak wrócę pijany, masz mnie nie bić!

Miś zgodził się. Następnego dnia rano zając budzi się z podbitym okiem i biegnie do misia:

- Przecież obiecałeś, że mnie nie uderzysz.

- Słuchaj zając. Przyszedłeś jak bela pijany - ja nic. Zwyzywałeś mnie od najgorszych - ja nic. Zacząłeś mnie bić - ja nic. Ale jak wziąłeś mój talerz z kolacją, nasrałeś, powbijałeś w to zapałki i powiedziałeś, że jeż się wprowadza to nie wytrzymałem...

Reklama
INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy