Warrior Kings

Producent: Black Cactus

Wydawca: Microids

Dystrybutor PL: CD Projekt

Gatunek: RTS

Data wydania PL: 8 maj 2002

Cena detaliczna: 99 zł

Wymagania sprzętowe: PII 350, 128 MB RAM, akcelerator 3D

Ocena: 8.5/10



Szczerze mówiąc - ostatnio nie miałem okazji pograć w dobrego RTS-a. Nie mówię, że takowych brakuje, ale jeśli już były - nie potrafiły w znaczący sposób zachęcić mnie do siebie. Z kolei na 'Warrior Kings' czekałem dosyć długo... i doczekałem się. Jakie wyniosłem odczucia w związku z najnowszą produkcją firmy Black Cactus dowiecie się czytając dalej, do czego serdecznie zapraszam.

Reklama



Pamiętam, gdy przeszło półtora roku temu stałem na czele japońskich wojsk dążących do zdobycia władzy w państwie Kwitnącej Wiśni. Jak, zapewne, część z Was domyśliła się - powyższe zdanie odnosi się gry 'Shogun: Total War'. Był to produkt z najwyższej półki, wciągający, oferujący wiele godzin świetnej zabawy. Piszę to tylko dlatego, że' Warrior Kings' bardzo przypomina realia 'Shogun: Total War'. Na dodatek - wielbiciele 'Twierdzy' bądź 'Lord of the Realms' również powinni znaleźć tutaj coś dla siebie. Przejdźmy może do sytuacji, jaka panuje w rozbitym królestwie Warrior Kings. Przenosimy się w zniszczony świat, z którego niewiele pozostało. Po wielu latach wojen, wielkich bitew, stajemy się przywódcą małego, odradzającego się państwa. Cel jest z założenia dosyć prosty. Musimy odbudować państwo, nadać mu dawną świetność i siłę oraz odzyskać utracone ziemie, które od wieków należały się tylko i wyłącznie nam, zgodnie z wolą przodków. Warrior Kings sprowadza się przede wszystkim do kampanii składającej się ze scenariuszy. Każdy z nich spleciony jest, w sposób bardzo umiejętny, nicią fabularną, tworząc spójną całość. Kampania została stworzona w sposób ciekawy, dzieląc się, jakby, na trzy kampanie - oferuje wiele godzin świetnej zabawy. Otóż udział w konflikcie biorą trzy strony i każdą z nich będziemy mogli pokierować, o ile zdecydujemy się na takie rozwiązanie. Oczywiście nie będzie ono możliwe od początku przygody, ale z czasem... Schemat działania znany jest z innych gier tego gatunku. A mianowicie: tworzymy chłopów odpowiedzialnych za zapasy, materiały budowlane i tym podobne. Ponadto - będziemy musieli stworzyć wojaków, którzy będą nękać wroga oraz bronić naszych granic. Jeśli jestem już przy wojsku, to może napisze kilka słów o bitwach. Otóż na polu bitwy może znaleźć się naraz kilkanaście tysięcy jednostek! Z początku batalie nie będą niczym pasjonującym, skoro w szranki stanie li tylko kilkudziesięciu ludzi. Z czasem, wraz z rozwojem państwa, poprowadzimy skomasowane oddziały w sile kilku tysięcy żołnierzy ku chwale ojczyzny. Oczywiście - wszelkie realia zostały, jak najbardziej, zachowane. Tak więc - wypadałoby posiadać podstawy taktyki wojennej. To na pewno się przyda, bowiem o zwycięstwo nie będzie łatwo.



Wspomnieć należy także o bestiach, które możemy przywołać z zaświatów przy pomocy wielkiej magii. Te również mogą znacząco przyczynić się do sukcesu w ostatecznym rozrachunku. W sumie do dyspozycji oddano nam około 30 typów jednostek oraz kilka rodzajów maszyn oblężniczych. Nawiązując do podbojów - trzeba napisać o ukształtowaniu terenu. No więc - przyczepić się nie sposób. Jednostki pokonujące wzniesienia robią to bardzo wolno, z mozołem. Natomiast na szczycie - stopień widoczności od razu się zwiększa. Wówczas swoje "pięć minut" powinni wykorzystać łucznicy, którzy walką na odległość zasieją niemały zamęt w wrogich szeregach. Poza tym - osady będące pod Twoim zwierzchnictwem nie tworzą jednolitego państwa. Są to często porozrzucane wioski, których musisz pilnować, bowiem często będą najeżdżane przez wrogie oddziały. Warto zwracać baczenie na szlaki, po których poruszają się kupcy z towarem. Częstokroć stają się oni łatwym łupem wroga, na czym możemy wiele stracić.



Oczywiście - nie samą wojenką człowiek żyje. Wspominałem już co nieco o zapasach, materiałach. Na tym nie koniec. Równie ważnym aspektem będzie ekonomia oraz polityka zagraniczna państwa. Na ekonomię składają się - o czym zdążyłem napisać - surowce mineralne, żywność, budownictwo... Natomiast polityka zagraniczna sprowadza się do zawierania sojuszy, wypowiadania wojen, podpisywania pokoju oraz handlu. Stawiając na owocny handel będziemy mogli w łatwy sposób zjednać sobie sąsiadów. Dodać tylko muszę, że miałem niemałe problemy z mapą. Nieźle napsuła mi krwi, zanim opanowałem ją w zadowalającym stopniu. Teraz kilka słów poświęcę AI, czyli sztucznej inteligencji. Jest dobrze, chociaż nie ustrzeżono się kilku denerwujących błędów. Wpierw zajmijmy się naszymi jednostkami. Jedyny błąd, jaki udało mi się wyłapać, to kilkukrotne ponawianie komendy. Podczas walki, wydając rozkaz, oddziały powinny natychmiast ruszyć do szturmu. A tutaj zdarza się, że legion stoi w bezruchu. Czasami rozkaz trzeba powtórzyć kilka razy, a cenne sekundy uciekają. Natomiast - komputer nierzadko, bezmyślnie atakuje lub szturmuje na bardzo solidnie zabezpieczone osady, mając z zanadrzu niewielką ilość wojska. Oczywiście - zauważyć można wiele zalet. Komputerowy przeciwnik zawsze stara się znaleźć odpowiedni moment ataku, jakby czekając na nasze niezdecydowanie.

Ponadto - wyszukuje jak najlepsza drogę ataku, tak, aby ponieść niewielkie straty w wojsku. Ogólnie rzecz biorąc - jest dobrze. Niedopatrzenia autorów nie przeszkadzają, ale najlepiej, gdyby w ogóle ich nie było. Chociaż... nie ma róży bez kolców. Faktem jest, że 'Warrior Kings' należy do grona produkcji, które potrafią gracza wciągnąć i nie wypuszczać przez wiele godzin.



Teraz kilka zdań na temat oprawy technicznej gry. Tak wiele mówiło się o niej, że człowiek różne rzeczy sobie wyobrażał. Ostatecznie - nie ma niczego, co mogłoby nas w jakimś sensie zadziwić. Strona graficzna stoi na wysokim poziomie, chociaż do ideału z deczka brakuje. Natomiast oprawa audio wypada już nieco gorzej. Owszem, nie można w sposób szczególny do czegokolwiek się przyczepić, ale spodziewałem się czegoś więcej - oszałamiającej muzyki, dźwięków świetnie oddających realia gry. Tego, niestety, nie doświadczymy w produkcie Black Cactus. Może wydawać się Wam, z tego, co napisałem, że strona techniczna jest słaba. Nie - tak nie jest. Powiedziałbym, że mieści się w dzisiejszych standardach i tyle. Teraz kilka słów o wymaganiach sprzętowych. Cóż mogę wiele napisać - są wysokie.



Zdaje sobie sprawę, że wielu z Was nie dysponuje komputerami najwyższego standardu. Aby gra działała w miarę dobrze, potrzebna jest maszyna rzędu 733 Mhz z dobrą kartą graficzną (32 MB) oraz 256 MB RAM na pokładzie. Jak to mówią, za jakość trzeba płacić i to się w istocie rzeczy sprawdza. Za polską wersję 'Warrior Kings' odpowiada firma CD Projekt, która - jak zwykle - wywiązała się ze swojego zadania bardzo dobrze.



Na zakończenie chciałbym stwierdzić, iż Warrior Kings dostarczył mi wiele mile spędzonych chwil i na pewno nie ustępuje grze 'Shogun: Total War'. Oczywiście - można by się sprzeczać, ale przepaści nie ma. Wielbiciele szoguna powinni sięgnąć po WK w oka mgnieniu. Pozostałym serdecznie polecam grę, przy której można mile spędzić krótkie, letnie wieczory.



Janek

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: oddziały | dystrybutor | wydawca
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama