Vivendi naruszało prawo?

Były programista z Vivendi Universal Games zaskarży swego niedawnego chlebodawcę o to, że był źle traktowany. Dokładnie chodzi o fakt, iż firma zmuszała go oraz pozostałych pracowników do fałszowania kart pracy, aby uniknąć płacenia za nadgodziny.

Neil Aitken pracował dla Vivendi od lutego 2000 roku na stanowisku programisty. Tygodniowo powinien przebywać w pracy przez 40 godzin. Jednak jak twierdzi, zarówno on, jak i jego koledzy regularnie pracowali po 12 godzin dziennie, nie otrzymując za to pieniędzy za nadgodziny. Kalifornijskie prawo (tam znajduje się siedziba VUG) nie dopuszcza takich praktyk, a każdy zatrudniony z płacą niższą niż 44,63 dolarów za godzinę może przepracować tylko 1,5 godziny poza standardowym czasem bez ekstra płacy.

Aitken utrzymuje, że pracodawca zmuszał wszystkich podwładnych do fałszowania kart pracy, tak aby nie wykazywać w nich nadgodzin. To było powodem jego odejścia z firmy.

Vivendi jeszcze nie podało swojego oficjalnego stanowiska w tej sprawie.

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: firma | programista | vivendi
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy