Tom Clancy's Rainbow Six Rogue Spear: Black Thorn PL

Producent: Red Storm Entertainment

Wydawca: Ubi Soft

Dystrybutor PL: Play-It

Rodzaj gry: Gra akcji / taktyczna

Data wydania PL: 23 styczeń 2002

Wymagania sprzętowe: PII 266, 64 MB RAM, CD-ROM x4

Cena detaliczna: 99 PLN

Ocena: 8/10



Dzisiejszy wykład, moi drodzy, dotyczyć będzie narastającego ostatnimi czasy zjawiska, czyli terroryzmu. Pomówimy o tym kim jest terrorysta, jakie cechy charakteryzują jego osobowość, a także spróbujemy zastanowić się jakie wartości moralne kierują zachowaniem takiego osobnika. Źródła powszechnego terroryzmu dopatrywać się można w...

Reklama

Dość tego! Nad niczym się nie będziemy zastanawiać, drogi panie dokotorku. Wszyscy zdążyli się już przekonać, że terrorka jest wcieleniem zła, zaś ludzie nazwający się terrorystami to zwykli bandyci i fanatycy, którzy nie posiadają żadnych zasad moralnych. Dla swojego przywódcy ludzie ci gotowi byliby zabić własną matkę, a pan doktor nam tu mówi takie brednie. Skąd to wiem? Przecież wszędzie o tym trąbią - radio, telewizja, internet, a nawet w grach komputerowych temat ten jest bardzo często poruszany. Do czego zmierzam?



Otóż ostatnio na moim biurku znalazła się gra "Tom Calncy's Rainbow Six Rogue Spear: Black Thorn" - kolejna pozycja bazująca na powieściach Tom'a Clancy, który jest jednym z najlepszych powieściopisarzy polityczno-sensacyjnych, opowiadająca o zmaganiach grupy antyterrorystycznej Rainbow z zakałą tego świata, czyli terroryzmem. Najpierw było samo "Rogue Spear", potem ukazywały się kolejno samodzielne dodatki "Urban Operations" i "Covert Ops Essentials" - wszyscy przeciwnicy porywania samolotów i podkładania bomb mogli przynajmniej przed ekranem monitora przeciwstawić się "złym chłopakom". Kolejną grą-dodatkiem stworzoną przez zespół Red Storm Entertainment jest "Black Thorn" - wnosi on do rozgrywki dziewięć nowych map tworzących pełną kampanię w trybie gry jednoosobowej, sześć nowych map dla trybu multiplayer (nowe wersje plansz znanych z poprzednich gier i całkiem nowe scenerie), dziesięć rodzajów broni, oraz nową opcję gry podczas rozgrywki wieloosobowej - "Samotny Wilk". Istnieje oczywiście opcja "Trening", która wprowadzi nowych rekrutów w tajniki pracy w odzdziale specjalnym.



Rozpoczynając grę nie wiemy zbyt wiele o fabule tego nowego scenariusza - dopiero po pomyślnym ukończeniu kolejnych misji zostaje przed nami odkryty kolejny rąbek tajemnicy. Aby nie psuć Wam zabawy, nic więcej o wydarzeniach towarzyszących kolejnym misjom nie napiszę, poza tym, że wróg, z którym przyjdzie Wam się skonfrontować, jest bardzo niebezpieczny i ciągle wyprzedza grupę Rainbow o krok. Takie rozwiązanie czyni rozgrywkę bardziej ciekawą i z zacięciem starałem się kończyć poszczególne misje między innymi po to, żeby dowiedzieć się czegoś więcej o moim przeciwniku. Stopień trudności wszystkich misji jest w miarę podobny, ostatnia potyczka wymaga zwiększonej nieomylności i synchronizacji zadań. Oczywiście przed rozpoczęciem rozgrywki określić można skalę trudności całej gry - będzie to miało wpływ między innymi na szybkość reagowania i celność komputerowego przeciwnika. Dla naprawdę początkujących graczy istnieje opcja automatycznego namierzania celu, wtedy to celownik centruje się na główce terrorysty - wystarczy jeden strzał i... Allah powita osobiście swojego nowego żołnierza.



Schemat przebiegu poszczególnych misji jest identyczny jak w poprzednich częściach gier z tej serii. Na początku wysłuchujemy miłego głosu przedstawicielki naszej kwatery głównej, który informuje nas o miejscu akcji, jej celu, o przetrzymywanych zakładnikach, itp. Dodatkowych informacji dowiemy się od dwóch innych oficerów sztabu generalnego grupy Rainbow. Wiedząc już to wszystko dobieramy sobie ludzi gotowych do wykonania akcji odwetowej - każdy ma swoje dossier i charakterystyki, które ułatwiają wybór. Następnie dobór ekwipunku i ustalenie planu działania poszczególnych grup. Dla tych co tego jeszcze nie wiedzą dodam, że jest to jeden z najważniejszych elementów w grze. Dobre zaplanowanie akcji to 3/4 sukcesu. Autorzy umożliwili także korzystanie z góry ustalonych schematów - coś dla bardziej leniwych i niecierpliwych graczy. Podczas wcielania planu w życie nie ma miejsca na błędy, gdyż nawet najmniejsza pomyłka doprowadzić może do katastrofalnych skutków w postaci zabicia jednego z naszych ludzi lub co gorzej jednego z zakładników. Jeśli nasza misja nie powiedzie się musimy ją powtórzyć - nie ma zapisywania stanu gry w trakcie jej wykonywania. To utrudnia i wydłuża rozgrywkę, ale to dobrze, gra nie miała by swojego smaku, gdyby można było co chwilę "sejwować". Jeśli myślicie, że w przypadku powtórnego rozgrywania misji spotkacie przeciwników na tych samych miejscach co poprzednio, to się grubo mylicie - za to ogromny plus dla autorów - gra posiada niezliczoną ilość rozwiązań, co czyni każdą rozgrywkę niepowtarzalną.



Grafika gry oparta jest na tym samym silniku graficznym co jej poprzedniczki - starym i wysłużonym, ale wciąż dobrym. Podczas kierowania grupą Rainbow los rzuci Was w różne miejsca na ziemskim globie - scenerie podczas gry tworzą: wenezuelska ambasada, zakotwiczony statek w tunezyjskim porcie, miasteczko w pobliżu Djibouti, nigeryjska dżungla, pociąg na stacji w Holandii, port lotniczy w Kenii, mediolański hotel, czy budynek w pobliżu wioski olimpijskiej w Atenach (czas gry to 2004 rok, czyli rok letniej olimpiady). Pomimo tego, że gra toczy się w tylu miejscach, wydaje się być za mało szczegółów ubarwiających każdą z plansz - przydałyby się elementy charakterystyczne dla każdej scenerii (co powiecie na holenderski coffee shop w pociągu?). Bardzo ciekawe są natomiast animacje towarzyszące przewracaniu się rannych i zabitych postaci - w zależności, gdzie gościa trafimy, inaczej on upadnie. Ranni potrafią nawet "kuleć" - podnosi to realizm gry i należą się za to autorom zasłużone brawa.



Oprawa dźwiękowa gier z serii "Rainbow Six" zawsze stała na bardzo wysokim poziomie - nie inaczej jest w "Black Thorn". Idealnie odzwierciedlony klimat gry - wykrzykiwane komendy, krzyki rannych i zabitych, odgłosy wystrzałów i eksplozji - wszystkie one są odpowiednio stonowane, im bliżej nas ktoś ginie tym wyraźniej słyszymy jego ostatnie "tchnienie". Mam małe zastrzeżenia co do muzyki towarzyszącej rozgrywce, a raczej jej brakowi. Może niektórym rzeczywiście mogłaby przeszkadzać podczas wykonywania w pełnym skupieniu zadań, ale w trakcie układania chociażby planu mogłaby temu towarzyszyć jakaś nastrojowa nuta. Cóż, nie tym razem...



W Polsce gra została wydana przez firmę Play-It i dzięki niej gracze mogą cieszyć się w pełni zlokalizowaną wersją "Black Thorn". Spolszczenie objęło zarówno tekst pisany, jak i mówiony. W tym pierwszym nie dopatrzyłem się większych, a nawet i tych mniejszych błędów, w drugim podobnie - głosy polskich lektorów są podłożone bardzo dobrze. Z jednej strony podczas wykonywania misji rzucane komendy są charyzmatyczne i ostre, z drugiej nasi informatorzy mowią ze spokojem, aczkolwiek istotne kwestie akcentują mocniej. Bardzo dobrą lokalizację, do której firma Play-It nas przyzwyczaiła, podkreśla solidne pudełko z grą, które oprócz niej zawiera obszerną instrukcję w języku polskim i magnetyczny kompas, czyli "zawsze coś extra".



Produkt ten nie zrobi rewolucji w dziedzinie gier komputerowych, nie wprowadza żadnych innowacji - ot po prostu kolejny dodatek. Do zakupu "Rogue Spear: Black Thorn" zachęcam wszystkich fanów serii gier opartych na powieściach Tom'a Clancy - znajdziecie w niej nowe bronie, mapy, opcje i sporo "złej" krwi do upuszczenia. Do jej nabycia zachęcam także wszystkich interesujących się tematem zwanym "terroryzm" - zobaczycie jak na tą sprawę patrzą panowie z Red Storm Entertainment. Ostatnią grupą osób, którym grę poleciłbym, są wszyscy urodzeni taktycy - w "Rogue Spear" istnieje spore pole do popisu w szeroko rozumianym planowaniu taktyki - gwarantuje, że nie będzie czuć się zawiedzeni. Tym, którzy nie należą do żadnej z trzech wyżej wymienionych grup, zaproponuję inną grę - ale to już przy najbliższej recenzji ;-).



Panie doktorze, chciałbym wiedzieć dlaczego nie zdałem egzaminu?



Wakabajaszi

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: rozgrywki | dystrybutor | wydawca
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy