ToCA Race Driver

Producent: Codemasters

Wydawca: Codemasters

Dystrybutor PL: CD Projekt

Rodzaj gry: wyścigowa

Data wydania PL: 8 maja 2003

Wymagania sprzętowe: PIII 550 MHz, 128 MB RAM, karta graficzna z akceleratorem 3D

Cena detaliczna: 99.90 PLN

Ocena: 9/10


Mercedes-Benz CLK-DTM - auto warte więcej niż możesz sobie wyobrazić, a Ty siedzisz w środku, ubrany w ognioodporny kombinezon i w kasku na głowie. Zapala się zielone światło i odruchowo dociskasz gaz do deski. Jedyne co słyszysz to ogłuszający ryk 500 konnego silnika rasowanego przez AMG. Ogromna moc wciska Cię w fotel, tak, że aż boisz się puścić kierownicy. Od razu czujesz zapach palonej gumy opon. Spoglądasz w lusterko, żeby sprawdzić czy asfalt się czasem nie zwija za tobą... i co? Zwija się? Na polskiej drodze pewno by się zwinął, dlatego nie pojeździsz sobie u nas takim autem ;-).

Reklama



Jeśli jednak bardzo chcesz zasiąść za kierownicą takiego i innych wozów, możesz zagrać w "ToCA Race Driver" od Codemasters. Jest to bodajże czwarta już odsłona z serii "ToCA", w której wcielasz się w postać młodego kierowcy Ryana McKane. Wyścigowanie się rodzina McKane ma już we krwi - wyściguje się brat Ryana, który odnosi na torze znaczne sukcesy i wyścigował się jego ojciec, który był bardzo znanym kierowcą rajdowym. Zginął jednak na torze w podejrzanych, co najmniej - jak sugeruje demko - okolicznościach. Teraz przyszła kolej na Ciebie - brat wkręca Cię do wyścigów i musisz pokazać, na co cię stać (oczywiście na torze wyścigowym), a może również uda Ci się wyjaśnić zagadkę śmierci ojca.



Gra składa się jakby z dwóch elementów: jednym z nich jest fabuła, która odsłania się nam w kolejnych wstawkach filmowych wyświetlanych przed lub po wyścigu. Pojawiają się na nich od czasu do czasu długonogie panie, które zdecydowanie mają czym oddychać... wiadomo - tam gdzie szybkie wozy, tam i ładne kobiety. Jak dla mnie miodzio. Drugi element to główna część gry, czyli rajdy. Wygrywając wyścigi odsłaniamy kolejne części fabuły, awansujemy w klasyfikacji, dostajemy nowe oferty pracy, zdobywamy możliwość jazdy nowymi autami i nowe tory do dyspozycji.

Co do aut i torów to trzeba przyznać, że autorzy gry nawet się postarali. Ścigać możemy się w 13 mistrzostwach rozgrywających się na całym świecie, na 38 świetnie opracowanych torach. To jest właśnie jedna z mocnych stron tej gry. Niektóre tory są naprawdę interesujące i stanowią szczegółowe odwzorowanie rzeczywiście istniejących obiektów. Gdy dodamy do tego zmieniające się warunki atmosferyczne, wpływające na zachowanie pojazdów, otrzymujemy całkiem spore pole do popisu. Pojeździć na tych trasach można aż 42 modelami precyzyjnie odtworzonych, licencjonowanych aut, których osiągi można dowolnie modyfikować poprzez zmianę ustawień opon, spojlerów, rozkładu masy, rozdziału siły hamowania, zawieszenia i dostosowywać ich ustawienia w zależności od toru i panujących na nim warunków atmosferycznych. Kto na rasowaniu się nie zna, ma do pomocy fachowego mechanika, który doradzi, jakie ustawienia będą najlepsze na dany tor.



Wyścig prezentuje się bardzo okazale. Doskonała grafika (np. odbijające się i przesuwające na masce samochodu cienie drzew i innych elementów otoczenia), świetne odwzorowanie detali samochodów i torów powodują, że w "ToCA" gra się bardzo fajnie. Przy dużych prędkościach dostrzeżemy ciekawy efekt rozmycia, który odczucie owej prędkości spotęguje. Dźwięk będzie najwyższej klasy, oparty na nagraniach z torów wyścigowych, zgodny z obecnymi standardami (np. EAX). Za ścieżkę muzyczką odpowiadają następujące osobistości: Ash, Thin Lizzy, Morcheeba, Al Green i Lynyrd Skynyrd.

Kolejną mocną stroną gry są komputerowi przeciwnicy, a jest ich niemało, bo aż do 20 w jednym wyścigu, co gwarantuje Ci ostrą jazdę. Kierowcy konkurencji będą zróżnicowani pod względem umiejętności. Jeden znakomicie poradzi sobie z zakrętem przy wysokiej prędkości, podczas gdy drugi będzie zwalniał do minimum. Każdego też może przytłoczyć niebezpieczna prędkość, a w konsekwencji utraci koncentrację i popełni błąd. W dodatku zachowują się bardzo inteligentnie i żywo reagują na Twoje poczynania na torze. Spróbuj się zbytnio rozpychać, a zaraz przekonasz się, że komputer też tak potrafi i możesz na tym kiepsko wyjść. Wyjechanie z piasku 500 konnym potworem naprawdę nie jest takie proste To samo dotyczy blokowania jadących za tobą aut - jak "Kuba Bogu, tak Bóg Kubie". W takich warunkach ostrej walki na torze nie trudno o zderzenie, które przy większej prędkości może zakończyć się dachowaniem czy koziołkowaniem Twojego wozu. Takie - bardzo zresztą efektowne - akcje od razu skutkują widocznymi na pierwszy rzut oka uszkodzeniami samochodu... Widoczne uszkodzenia pojazdów opracowane są oparciu o system FEM, wykorzystywany w crash testach w przemyśle samochodowym. W Twoim samochodzie może się pogiąć i odpaść prawie wszystko zderzaki, spojlery, błotniki, szyby, a nawet całe drzwi, co oczywiście wpływa na osiągi samochodu (nie są one widoczne oczywiście na zakrętach, przy małych prędkościach, ale na prostej bez spojlerów nie pojedziesz tak szybko jak samochód "nie obity". Nie licz również na to, że ukończysz wyścig bez koła ;-)).



Sama gra nie jest "twardą" symulacją. Ma ona stanowić połączenie elementów realistycznych z czysto rozrywkowymi. Mimo więc, iż rozpadające się samochody i realistyczne poślizgi sugerują co innego, model jazdy zmierza nieco w stronę arcade (będzie więc nieco uproszczony). Chodzi o to, aby gracz poczuł, że prowadzi maszyny sportowe, profesjonalnie przygotowane do jazdy, a jednocześnie czerpał jak najwięcej przyjemności. W zamian właściwości samochodów będą jak najbardziej złożone. Wystąpią jak najbardziej oczywiste sytuacje, jak zniszczenie opon ostrym hamowaniem itp. To co może się nie spodobać zagorzałym fanom realizmu to zmiany kół i naprawy w boksach, które będą dokonywały się automatycznie. Poza tym - w odróżnieniu od "Colina" - uszkodzenia są jednorazowe i nie będą zapamiętywane przy przejściu do następnego wyścigu - motywacja do "bezwypadkowej" jazdy jest więc niewielka.

Sądzę, że takie połączenie elementów realistycznych z rozrywkowymi całkiem dobrze sprawdza się w praktyce i pozytywnie wpływa na grywalność "ToCA". Wypada tu również wspomnieć o możliwości gry do czterech graczy naraz na jednym komputerze na podzielonym ekranie, przy czym możemy wybrać również czy ekran podzielony będzie pionowy czy poziomo (Multitap needed!). Według mnie jednak, zabawa w więcej niż dwie osoby, w przypadku tej opcji mija się z celem, jakim jest dobra zabawa.



Podsumowując "ToCA" nie jest grą łatwą, a biorąc pod uwagę liczbę tras i samochodów mogę wszystkich graczy zapewnić, że będą się przy niej świetnie bawić przez długie godziny. Jeździ się przyjemnie, dźwięk jest dobrej jakości, grafika wzorowa, a kraksy i zachowanie przeciwników wspaniałe. Bez dłuższego zastanowienia polecam "ToCA" wszystkim, wystawiając jej ocenę 9/10.



Siwy

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: raca | dystrybutor | wydawca | race
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy