The Sopranos: Road to Respect - PS2

Producent: 7 Studios
Wydawca: THQ
Rodzaj gry: przygodowa / gra akcji
Platforma: PlayStation 2
Data wydania: 24 listopada 2006
Wykorzystuje: kartę pamięci
Ocena: 5.5/10

Nigdy nie zastanawiałeś się nad zgrabnym połączeniem "Człowieka z Blizną" z czarną humorystyką a la "Depresja Gangstera"? Brutalny, ale i zwichrowany mafioso, któremu pasja pomiędzy "obijaniem masek" a wieczornym szydełkowaniem skutecznie utrudniła gangsterski proceder...

I'm Tony, Tony Soprano

Kto nie zna lub nie słyszał o głównej postaci kultowego już serialu, powinien natychmiast nadrobić zaległości. I nie mówię tu tylko o fanach porządnej "gangsterki", ale każdym szanującym się "znawcy" kina oraz telewizji. Wielokrotnie nagradzany serial, między innymi statuetkami Emmy, od 1999 roku bije rekordy oglądalności na całym świecie. Skąd taki sukces? Z powodu ciekawej fabuły, mocnych i brutalnych scen, a może udanych popisów kaskaderskich i tricków filmowych? Po części na pewno, to niemniej jednak głównym magnesem "Rodziny Soprano" jest głowa owej familii, czyli Tony Soprano. Wyrachowany, porywczy, często niezrównoważony emocjonalnie, ale przede wszystkim trochę już wypalony i gruby zwyrodnialec. W porywach optymizmu oraz ignorancji można powiedzieć: taki "przechodzony" i pozbawiony młodzieńczej magii Tony Montana...

Zatem kwestią czasu było, kiedy cyfrowi reżyserzy zabiorą się i za ten kawałek historii. Szkoda jedynie, że terminy były krótkie, a sam wydawca THQ z "wrodzonym doświadczeniem" wydał kolejnego "przeciętniaka".

I'm Gangsta, gangsta! You know me!

W grze wcielasz się w postać syna Big Puss'ego, oczywiście z zamiarem zdobycia jak najlepszej pozycji w mafijnym półświatku. Włamy, ściąganie haraczy, partyjka pokera i standardowe "versusy" w ciemnej uliczce - zarówno pod względem fabularnym, jak i samą konstrukcją kolejnych misji producenci tytułu operowali wysłużonymi i nudnymi już schematami. Widać potencjał, ale nawet klimatyczne wstawki z samym Tonym i jego ekipą nie ratują prostej i schematycznej zabawy.

Trafnie i szybko opisując "The Sopranos: Road to Respect", produkt można porównać do konkurencyjnego "Ojca Chrzestnego". Misje zabierające nas z punktu A do B, dbanie o prosty mechanizm respektu i popularny ostatnio, kilkustopniowy system walki: strzał z "baśki", klincze, rzuty, łamania, a nawet "gangolskie fatality". Na pierwszy rzut oka rozgrywka prezentuje się nad wyraz miło, jednak po krótkim czasie ocena diametralnie się zmienia.

Być może stwierdzać tego nie powinienem, ale skoro gra o mafiosach z krwi i kości - cieszy mocna dawka "brudnego" słownictwa oraz seksualnych "popisów". Nie jest tego naprawdę dużo, ale skutecznie buduje i tworzy ciężki oraz gęsty klimat, nie oszukując tym samym gracza (widza), że "gangsterka" to idealne zajęcie dla znudzonych ministrantów.

I have got money in the bank?

Od strony audiowizualnej jest bardzo różnie. Muzyka oraz dźwięk to mocna i interesująca strona tego tytułu. W zależności od sytuacji jest klimatycznie, nerwowo, a nawet dramatycznie. Graficznie natomiast jest bardzo, ale to bardzo przeciętnie. Niby jest poprawna animacja postaci, wiele miejscówek dusi gracza ciężką stylistyką, lecz sam poziom techniczny - tekstury, efekty - najzwyczajniej w świecie wołają o pomstę do nieba. Naprawdę nie dało się z tym zrobić nic innego?

Diamonds on my neck!

Podsumowując, temat intrygujący, ale efekt bardzo mizerny. Zbyt schematyczna, banalna, prosta i niewykorzystana w świetle innych, często nawet o lata starszych tytułów konkurencji, "The Sopranos: Road to Respect" wypada bardzo mizernie. gra przeznaczona tylko dla największych fanów serii.

AFrO

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: PlayStation Vita | Platforma Obywatelska | wydawca
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy