The Sims: Randka

Producent: Maxis

Wydawca: Electronic Arts

Dystrybutor PL: IM Group

Rodzaj gry: Symulacja życia

Wymagania sprzętowe: 64 MB RAM, 4X CD-ROM, SVGA, 600 MB na HDD

Data wydania PL: 29 listopad 2001

Cena detaliczna: 79 PLN

Ocena: 9/10

Od jakiegoś czasu dostępny jest już trzeci dodatek do jednej z najlepiej sprzedających się gier na całym świecie - "The Sims". Większości z Was tytuł ten nie jest obcy. Autorzy "The Sims" próbowali odtworzyć w grze większości elementów życia ludzkiego i trzeba przyznać, że udało im się to znakomicie. Stąd jej sukces i pojawiające się kolejno dodatki. "The Sims: Hot Date" jest już trzecim rozszerzeniem tej swoistej symulacji życia po "The Sims: Livin' Large" i "The Sims: House Party". W Polsce dystrybucją "Hot Date" zajęła się firma IM Group, która udostępniła produkt pod spolszczonym tytułem "The Sims: Randka". Myślę, że "Randka" jest także najlepszą spośród tej trójki, a to dlatego, że oprócz wnoszenia do rozgrywki nowych budynków i przedmiotów, prezentuje także nowe obszary w mieście, dzięki którym nasze "simowe" randki mogą przybrać naprawdę nieoczekiwany obrót - czyli dla każdego coś miłego. Jednak najważniejszą rzeczą, która cechuje "The Sims: Randka" jest wprowadzenie nowych interakcji między postaciami. Można pozdrowić spotkanego mieszkańca poprzez podanie ręki lub zwyczajne pozdrowienie słowne. Jeśli w naszym domku mieszka miła para "simów", to możemy poeksperymentować z pocałunkami. A jest ich naprawdę spora gama - od muśnięcia wargami poczynając, a na bardzo romantycznym kończąc. W ten sposób właśnie poprawiamy stosunki między naszymi podopiecznymi. Jednak czasem któreś z nich może nie mieć ochoty na miłosne igraszki i namolne próby doprowadzenia ich do romantycznych gestów pogorszą tylko relacje między nimi. Jak się mają do siebie poszczególne "simy" można zawsze sprawdzić w odpowiedniej opcji. Nowością jest także scharakteryzowanie stosunków między nimi poprzez dwa paski - jeden opisujący zależności krótkotrwałe (jednodniowe), drugi długotrwałe (rzeczywiste). Wiadomym jest, że "simy" są jak ludzie - potrafią być bardzo humorzaści i marudni, szczególnie jak coś im nie odpowiada lub czegoś im brakuje.

Reklama



Nową okolicą w tym dodatku jest centrum, gdzie nasi bohaterzy mogą spędzać miło czas i wydawać ciężko zarobione pieniądze. Znajdziecie tam m.in.: plażę, mnóstwo sklepów, romantyczne restauracje, czy też pełen zieleni park. W centrum znajdzie się mnóstwo miejsc, gdzie "simy" mogą przeżyć miłosną przygodę.



Powiększone zostały także zainteresowania naszych bohaterów, które wpływają na poziom rozmowy na przykład na randce. Jeśli para ma dużo wspólnych tematów do rozmowy, to istnieje większe prawdopodobieństwo, że szybciej wylądują w... romantycznej restauracji ;-). Na randkach należy uważać, gdyż czasem nawet niewinny gest lub słowo, zachęcające do "czegoś" więcej, mogą wszystko zepsuć. Każde spotkanie jest praktycznie niepowtarzalne, ponieważ istnieje mnóstwo rzeczy, które można na nich zrobić. Przyjemna rozmowa przy kolacji to coś dla romantyków, pocałunki i spotkania w domu to coś z repertuaru Casanovy, natomiast pokazywanie mięśni na plaży to typowe dla "simów" spod znaku siłowni i solarium. Istnieje mnóstwo sposobów na poprawienie relacji z płcią przeciwną, a tym samym na uskutecznianie wyników randki - jednym z ciekawszych jest kupowanie prezentów, które później można wręczać swojej sympatii. Któż nie lubi dostawać prezentów? Nawet najtwardsze serce po paru takich podarunkach mięknie...



W grze pojawia się kilka nowych postaci, z którymi przyjdzie nam dzielić los. Przykładowo na drodze swojego życia można spotkać istną Pamelę Anderson lub kobietę przypominającą bohaterki słynnych ostatnio wenezuelskich "horrorów". Lew salonowy, luzak, czy też mięśniak przypadną do gustu niejednemu żeńskiemu "simowi". W "Randce" zobaczymy także ponad 100 nowych przedmiotów i obiektów - kanapę dla zakochanych; staw z rybkami, na którym można popuszczać łódkę; grill; kosz piknikowy; czy też sprzedawcę z lodami...



Teraz krótko o oprawie audio-wizualnej. Dźwięk i muzyka w grze stoją na wysokim poziomie, każdej lokacji towarzyszy specyficzna muzyka (w romantycznej restauracji nie spodziewajcie się czegoś innego od stonowanej melodii). Dodane zostały także nowe głosy "simów", które zdecydowanie ubarwiają rozgrywkę. Natomiast grafika cały czas oparta jest na tym samym, dobrym "silniku", co pierwowzór gry. Powoli zauważa się jego wiek, ale jeszcze przez jakiś czas spokojnie będzie mógł dalej zachwycać nasze oczy.



Gra została wydana w polskiej wersji językowej i trzeba przyznać, że IM Group wykonał kawał świetnej pracy. Opis przedmiotów posiada tą samą dawkę humoru co w angielskiej wersji. "Randka" nie posiada żadnej instrukcji, tylko podczas gry może być wyświetlane menu pomocy. Wydaje się to być dobrym rozwiązaniem, ponieważ i tak jest wymagana oryginalna wersja "The Sims". Jednak nie udało się uniknąć paru błędów - najbardziej rzucającym się w oczy jest nieprzetłumaczenie niektórych anglojęzycznych zwrotów (czasem zamiast "jedź do pracy" zobaczycie "go to work", albo zamiast "zamów" będzie "order"). Nie wypacza to końcowej wysokiej oceny produktu, lecz jeśli polonizujemy to chyba do końca, prawda?



Zakup "The Sims: Randka" jest czynnością obowiązkową wszystkich maniaków "simów". "Randka" wprowadza rozgrywkę na nowe tory, prócz wprowadzenia nowych obiektów i postaci, ukazuje jak ważna w życiu "simów" jest kwestia uczuć. Wszyscy z pewnością czekamy na "Sims Online", "Hot Date" z pewnością ten okres oczekiwania nam umili i skróci. A już niedługo zobaczymyz zapowiedziany jakiś czas temu, czwarty już dodatek do "The Sims", zatytułowany "The Sims: Vacation".



Łukasz Lasak

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Guardian | symulacja | dystrybutor | wydawca | randka | The Sims
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy