Producent: Tannhauser Gate
Wydawca: Cenega
Gatunek: RPG
Platforma: Xbox
Premiera: luty 2006
RPG tworzony przez wrocławską ekipę i na dodatek na Xboxa?! Czy to może być prawda?! Tytuł nie tylko prezentujący wysoki poziom graficzny, ale również wzorowany na japońskim gigancie - "Final Fantasy"?! Wciągający, pełen ciekawych elementów, obdarzony poruszającą fabułą oraz sporą ilością nowatorskich rozwiązań?! Teraz chyba już nic mnie nie zdziwi...
Jak w każdej historii był i początek...
Początkowo nic nie zapowiadało tak dramatycznych wydarzeń. Latające ptaszki, ciepłe promienie słońca, liście bujające się na wietrze - jednym słowem idylla. Ludzie rzadko umierali, panował ogólny pokój i urodzaj. Pewnego dnia wszystko się zmieniło. Drzewa Życia, które zapewniały światu radość i dostatek, nagle zaczęły umierać. Liście, jeden po drugim, opadały na ziemię, gałęzie chyliły się ku dołowi, a barwa kory zmieniła się w czerń niczym łachman kostuchy. Głód, klęska, śmierć i oblicze wojny - to wszystko jak całun przykryło krainę byłej utopii. Ktoś musiał znać przyczynę, ktoś musiał się jej doszukać. Znalazł się w końcu młody wojownik, śmiałek, strażnik życiodajnego drzewa...
Tym śmiałkiem będziesz Ty, Drogi Graczu. Młody, pełen werwy i humoru chłopak o imieniu Yan to początkujący strażnik, który postanawia odszukać przyczynę śmierci życiodajnych drzewców. Oczywiście w niebezpieczną drogę nie wyruszy sam - pomogą mu w tym inni strażnicy, ich pomocnicy, ale również przypadkowo poznawane postacie, na które natrafimy w czasie niebezpiecznej wyprawy. I zapewne, znając zamiary twórców gry oraz serię "Final Fantasy", znajdziemy w tym aspekcie wiele ciekawych i interesujących rozwiązań. Poznamy co to przyjaźń, miłość, zdrada i braterskie więzi. Mam nadzieję, że przeczucia mnie nie mylą...
Wrocławska Ekipa, Tannhauser Gate, zapowiada ciekawe i bardzo wciągające potyczki z samymi przeciwnikami. Smoki, gobliny, orki, trolle, jaszczury, giganty - z pewnością będzie na kim zatrzymać topór. Same walki natomiast, podobnie jak w "FF", będą potyczkami toczonymi w turach, ale wzbogacone o elementy taktyki i dynamicznych usprawnień. Będzie więcej kombinowania, w czasie walki będzie można zmienić ustawienie i pozycję naszych bohaterów, a ukształtowanie terenu oraz naturalne przeszkody będą naszymi sojusznikami lub wrogami. Pojedynki nie będą losowe i odporne na nasze decyzje - każdy z przeciwników będzie widoczny na mapie, a co za tym idzie każdego będzie można ominąć, oszukać lub zaatakować od tyłu.
W kwestii czysto teoretycznej - przedmiotów ma być ponad kilkaset, czarów kilkadziesiąt, a każdą z dostępnych postaci będzie można rozwinąć wedle własnego uznania. Odpowiednie profesje, stroje i zdolności, podobnie jak w "Legend of Mana", plus możliwość tworzenia własnych przedmiotów - Vagrant Story - oferowałby graczowi spore urozmaicenie i wyzwanie równocześnie.
Na koniec aspekt jak najbardziej popularny - oprawa graficzna. W tym elemencie na razie niewiele wiadomo - ot, kilka fotek z gry tworzy hipotezę, że może być ładnie i kolorowo. Znając jednak potencjał polskiego twórcy i ostatnie dokonania polskich grafików ("Mortyr", "Wiedźmin") - widzę szansę na ładną i atrakcyjną grę w klimatach RPG.
Podsumowując, zapowiada się wart naszej uwagi tytuł. Jeśli wszystkie obietnice zostaną spełnione, pomysły wykorzystane, programiści przyłożą się do każdego aspektu produkcji, wyciągną trafne wnioski z innych, podobnych tytułów, a przede wszystkim stworzą świadomą i pełnowartościową produkcję - jest szansa na porządną dawkę polskiego grania. A jeśli i szczęście dopisze, panowie z Microsoftu rozłożą ochronne skrzydła - w końcu zaufają nam, Polakom, i zechcą więcej rodzimych produkcji - to "The Roots" może stać się bardzo miłą niespodzianką dla każdego polskiego fana RPG. Marzy mi się taki polski "Final" - pełen pasji japońskich artystów, wespół z naszymi symbolami i charakterystycznymi kanonami - a całość przedstawiona zgrabnie i spójnie, co mogłoby zadecydować o sukcesie tytułu. Powodzenia, Tannhauser Gate!
AFrO
Reklama
