Supafly - komórkowa telenowela

Szwedzka firma It’s Alive przygotowuje kolejną grę dla użytkowników telefonów komórkowych.

It’s Alive jest znane przede wszystkim z gry "Botfighters", która zdobyła ogromną popularność wśród młodych użytkowników telefonów komórkowych w krajach skandynawskich, a także w Irlandii i Rosji. W "Botfighters" chodziło o "strzelanie" do innych graczy znajdujących się w tym samym rejonie. Osoby które brały udział w zabawie wcielały się w postaci potężnie uzbrojonych robotów, które rywalizowały ze sobą na ulicach miast. Gra wykorzystywała fakt, że nowe telefony komórkowe pozwalają operatorom zidentyfikować miejsce, w którym znajduje się użytkownik. Dzięki temu gracze wchodzą w interakcje tylko z osobami, które naprawdę znajdują się w ich fizycznej bliskości - w promieniu kilkuset metrów. "Supafly" jest oparte na podobnym mechanizmie, jednak według zapewnień producenta ma wynieść zabawę na zupełnie nowy poziom.

Reklama



Gra wykorzystuje stylistykę kina "blaxploitation": jest wzorowana na wypełnionych seksem i przemocą filmach realizowanych przez czarnoskórych twórców w latach 70-tych. Będą więc piękne kobiety z fryzurami afro i gangsterzy, którzy poważną część swych dochodów wydają na efektowne ubrania. Pole manewru dla graczy ma być większe niż w "Botfighters": będzie można wysyłać do mijanych na ulicy osób SMS-y, ale także wykonywać jedną z 30 akcji, takich jak np. wręczenie upominku. Posiadacze najnowszych modeli telefonów będą mieć też okazję przesyłania grafiki, np. rysunku swojej postaci. Informacje o najbardziej spektakularnych spotkaniach, w tym najbardziej "soczyste" SMS-y, będą natychmiast publikowane na plotkarskiej stronie internetowej dla uczestników gry.



"Wszyscy jesteśmy skrępowani przez zasady i ograniczenia życia społecznego" - mówi Sven Halling, dyrektor It’s Alive. "Nie możesz po prostu podejść i zagadnąć na ulicy do dziewczyny, która ci się podoba. W grze jest inaczej. To twoja własna wirtualna opera mydlana".



Jedną z głównych atrakcji gry jest fakt, że daje ona uczestnikom nadzieję przełożenia wirtualnych spotkań i romansów na realne sytuacje - wszak gracze znajdują się w fizycznej bliskości i mogą spotkać się naprawdę. Ożywione kontakty wirtualnej społeczności oczywiście ucieszą operatorów, bo za wszystkie przesyłane informacje trzeba będzie zapłacić. Gracze będą mogli także kupować dla swojej postaci ubrania i akcesoria przygotowane przez reklamodawców. W rewanżu otrzymają upusty na towary kupowane w prawdziwych sklepach. Uczestnicy zabawy będą też mogli wziąć udział w dodatkowych atrakcjach, w tym konkursach karaoke. Oczywiście - nie za darmo.



Gra była testowana jesienią w Szwecji, wiosną zadebiutuje w kilku krajach europejskich i azjatyckich. Podobno jeden z operatorów telefonicznych, którzy podpisali umowę na oferowanie "Supafly" w swojej sieci, posiada także udziały w stacji telewizyjnej. Dzięki temu telefoniczna telenowela będzie reklamowana w "prawdziwych" operach mydlanych.

(4D)

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: firma
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy