SunAge jeszcze później...

Futurystyczna strategia czasu rzeczywistego od wiedeńskiego dewelopera Vertex4 zaliczyła kolejny poślizg. Gracze czekający na reklamowaną jako prawdopodobnie ostatnią pozycję gatunku utrzymaną w starym stylu będą musieli jeszcze trochę poczekać.

Zapowiedziana przed dwoma laty gra przypominająca skrzyżowanie "Starcrafta" z "Perimeter" miała mieć swoją premierę wraz z początkiem nowego roku. Tak się jednak nie stało.

Firma wydawnicza Lighthouse Interactive poinformowała o wstępnym ustaleniu terminu premiery gry "SunAge" już na kwiecień. Podobnie jak przy poprzednich zmianach terminów rynkowego debiutu tytułu, nie podano żadnych uzasadnień podjęcia decyzji o opóźnieniu.

"SunAge" przeniesie nas odległą przyszłość, kiedy to planeta Ziemia umiera. Rasa ludzka powoli wycofuje się do miast, w tym samym czasie rozszerza się zasięg władzy najeźdźców określanych mianem Cult. Najbardziej znani bohaterowie podejmują próbę uderzenia w samo serce oponenta i nieumyślnie otwierają wrota do rajskiej planety, na której własne życie wiodą robotopodobne istoty, które wcale nie są zadowoleni z powodu pojawienia się nowych przybyszy.

Pierwsze projekty gry powstały już w 1997 roku. Fantastyczna koncepcja produkcji jednak dopiero teraz ma doczekać się realizacji. Vertex4 zamierza skorzystać też z pomysłów, jakie podsuną jej do czasu rynkowej premiery sami gracze.

W "SunAge" znajdą się trzy grywalne strony konfliktu, setki typów jednostek, budynków oraz rozmaitych taktyk wojennych. Ponadto każda z frakcji ma posiadać charakterystyczne dla siebie cechy stanowiące jej plusy i minusy.

Do tego kampania dla pojedynczego gracza będzie liczyć łącznie 24 mapy, będzie też tryb multiplayer, gdzie ważną rolę mają odgrywać cztery różne surowce.

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: poślizg
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy