Młodzieńcze lata... zabawy w dom czy w doktora były fajne. Jednak najlepsze zawsze były wyścigi. Najpierw na rowerze, potem na sankach aż w końcu pojawiły się sterowane samochody. Pamiętam jak to przez kilka godzin jeździło się z kolegami po ułożonych z cegłówek torach czy skakanie ze skoczni. Pamiętam także śmierć mojego samochodu, kiedy to po "pewnym" tuningu silnika (śrubokręt, lutownica i dwa kabelki=śmierć) elektryczny silnik powędrował do krainy wiecznych silniczków. Ale po co ja wam to mówię? Ano właśnie po dlatego iż chciałem wam przedstawić symulator wyścigów takimi właśnie samochodami. Mówię o Stunt GP.
Jako iż zebrało mi się na sentymenty i mój mózg nie pracuje teraz jak powinien to ta recenzja będzie nieco sucha, posiadająca same fakty.
Samochody i trasy
W grze do wyboru mamy 16 różnych modeli samochodowych. Dla urozmaicenia zostały one podzielone na trzy grupy: Speed Demon, Aero Blaster oraz Wild Wheels.
Jeżeli chodzi o trasy to jest ich aż 24. Każda różniąca się wiele od swojej poprzedniczki, no może oprócz jednego, wszystkie są naprawdę świetne i wszystkie przyniosą wam wiele zabawy.
Tryby rozgrywek
Tych natomiast jest 4. Przypominają one nieco tryby ze zwykłych wyścigów samochodowych (No niby czemu nie? Przecież to gra wyścigowa). Oto one:
- Championship - w sumie nie ma co tu się rozpisywać. Po prostu mistrzostwa. Jest tylko jedna różnica do tego typu rozgrywki w innych grach. Otóż na początku, wybieramy sobie sponsora, który to wyłoży dla nas pieniądze abyśmy mogli kupić sobie samochód i lekko go zmodyfikować (wspomniany śrubokręt na pewno się przyda).
- Exhibition - w sumie ten tryb można nazwać treningiem. Na początku wybieramy sobie samochód, ustalamy trasę ilość okrążeń i przeciwników. Warto spędzić tutaj trochę czasu chociażby na poznaniu trasy.
- Time Trial - czyli bicie rekordów. Jedziemy sami i naszym zadaniem jest przejechanie toru w jak najszybszym czasie.
- Stunt Challenge - jest to najlepszy tryb w grze. Można go porównać do Tony Hawk Pro Skatera. Zadaniem gracza jest zrobienia jak najlepszych ewolucji samochodem na specjalnie przygotowanym torze prze 1,5 minuty. Naprawdę polecam!
3,2,1 START!
Warto by wspomnieć o tym jak się gra. A gra się wyśmienicie! Grafika jest olśniewająca, ta gra świateł... dopracowane trasy. Krótko mówiąc programiści napracowali się i to im się chwali. Jeśli chodzi o dźwięk to nie będę się powtarzał, ale wdusza w fotel. Odgłosy jak w Formule 1. po prostu szał ciał i garnek na głowę.
Wady?
Czy na sali są jakieś wady? Można wymienić dwie. W sumie łączą się w jedno. Gra jest dość trudna. Akrobacje które wykonujemy np., wyskakując z rampy w trybie Championship muszą być wykonane idealnie ponieważ niemal każda wywrotka spycha nas na ostanie miejsce. Niekiedy nie da się wygrać z przeciwnikiem. Więcej wad nie pamiętam...
Kupić czy nie?
Teraz nasuwa się odwieczne pytanie. Czy kupić? Miłośników tego typu gier już powinno nie być przy komputerze tylko w sklepie z grami. Jeśli chodzi o innych to powiem, że warto było by posiadać coś takiego. Gra zmniejsza stres (sam przetestowałem, to naprawdę działa) więc po powrocie ze szkoły w coś takiego przydało by się zagrać. Moja ocena to 8/10 z małym plusikiem.
Bryndek