Strażnik Czasu

Producent: Zima Software

Wydawca: Got Game Entertainment

Dystrybutor PL: Infomedia

Rodzaj gry: przygodowa

Data wydania PL: 7 styczeń 2003

Wymagania sprzętowe: P 300, 32 MB RAM, karta graficzna 3D 8 MB

Cena: 29.90 PLN

Ocena: 8/10



Niedawno na rynku gier komputerowych ukazała się przygodówka wydana przez firmę Infomedia. Jako iż osobiście lubię zagłębić się w świat zagadek, postanowiłem sięgnąć po ten właśnie tytuł. Miałem pewne wątpliwości, ale ostatecznie mile zaskoczyłem się tym produktem. Na wstępie warto powiedzieć słów kilka o fabule. Przyznam od siebie, iż jest bardzo ciekawa i intrygująca.

Reklama



Otóż mamy sobie niejakiego detektywa Rysia, który odbiera w hotelowym pokoju telefon od profesora Santusowa. Profesor prosił naszego bohatera o przybycie do Paryża. Okazało się, iż uczony chciałby poznać wyniki swoich dotychczasowych prac i prosi detektywa, by ten jak najszybciej wyruszył w przyszłość. Zapewnił, iż będzie to bezpieczna podróż - na drogą wręczył Ryszardowi urządzenie, które w każdej chwili cofnie go do właściwego czasu.



Paryż, 2011 rok. W niczym nie przypomina tego sprzed kilkunastu laty. Na ulicach panoszy się socjalizm, ludzie mówią po rosyjsku i panują restrykcje niczym za "dobrych" czasów. Jak na złość urządzenie profesora zepsuło się. Teraz Ryszard musi odnaleźć Santusowa, aby mógł wrócić do przeszłości. To jednak nie będzie już takie proste, a wszystko zależy od Ciebie, drogi graczu. Jak widać - zostaliśmy uwikłani w poważną sprawę. Świat gry bardzo realnie oddaje czasy socjalizmu. Wystarczy popatrzeć na ulice czy zabytkowe miejsca, w których zamiast czołowych działaczy francuskich stoją pomniki radzieckich przywódców. Nie mówiąc już o tym, że niemal wszędzie spotkamy się z charakterystyczną, bolszewicką gościnnością. Ale oprócz Paryża przyjdzie nam zwiedzić inne, równie interesujące, co egzotyczne miejsca. Choćby wspomnę o Hawajach epoki kamienia łupanego, Egipcie wieku XVIII czy Francji za czasów Robespierr'a. Co ważne i godne odnotowania - zwiedzając poszczególne zakątki świata czujemy, jakbyśmy tam byli.



Autorzy chcieli nadać odpowiedni klimat lokacjom i to im się udało. Na aurę gry wpływają też inne aspekty. I niech za przykład posłuży tutaj ciekawy, czarny humor. Nie raz przyjdzie Wam uśmiać się setnie. Szczególnie zwracam uwagi na dialogi, zwłaszcza kwestie wypowiadane przez detektywa. Sam bohater jest bardzo inteligentny, ale czasami jego zachowanie wzbudza politowanie - ot, zgrywa zwykłego głupka. Chociaż tym sposobem potrafi wydobyć cenne informacje lub zjednoczyć sobie ludzi. I to właśnie - moim zdaniem - śmieszy najbardziej. Swój udział mają w tym postacie. Jakby nie patrzeć - 47 osób budzi podziw. Tym bardziej, że każda z nich jest diametralnie inna i ma swoje niepowtarzalne cechy. Ze wszystkimi można porozmawiać na interesujący temat. W każdym razie nikt za atrapę tutaj nie robi.



Interfejs jest przyjazny dla użytkownika i prosty w obsłudze. W niczym nie odbiega od standardów. Przyznam się, że z początku nie mogłem się go doszukać - próbowałem wielu dziwnych rzeczy. Zazwyczaj "rozwija" się tabelka z dolnej części ekranu, a w Strażniku Czasu pojawia się z góry. W ogóle to nie przeszkadza, ale przypadek nader śmieszny.



Chciałbym omówić stronę logiczną programu. Jak to przygodówka - musi nieść ze sobą pewien bagaż zagadek. Osobiście lubię czasami pomyśleć nad nimi, lecz tylko i wyłącznie nad sensownymi problemami. A spotkałem się wcześniej z zagadkami tak trudnymi, że sam Albert Einstein miałby duże wątpliwości odnośnie poziomu swojej inteligencji. Toteż nie toleruję faktu, gdy autorzy na siłę przykuwają gracza quizami. A zabawa z solucją w ręku to żadna przyjemność. Powróćmy jednak do zagadek w Strażniku Czasu. Z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że zagadki są tutaj logiczne i ani za łatwe, ani za trudne. Jesteśmy tak nakierowywani przez program, że myśląc odrobinę możemy wiele zdziałać. Głównie trzeba zwracać uwagę na dialogi. Poza tym - od czasu do czasu będzie trzeba połączyć przedmioty, aby otrzymać inny, akuratnie poszukiwany. Trochę denerwowało mnie, że daną czynność możemy wykonać dopiero po rozmowie z odpowiednimi ludźmi. Tam dowiemy się o tym i o tym, udajemy się do wskazanego miejsca i robimy swoje. Zdarza się, że i bez żadnych rozmów można daną czynność wykonać. A tak - niekiedy trzeba jeździć w koło i każdego wypytywać.



Szkoda, iż autorzy nie postarali się stworzyć nieco większego świata. Niby zwiedzamy wiele lokacji, ale są one okrojone. Wiele gier przygodowych udostępnia nam pole manewru, które nie ma wpływu na losy fabuły. Dzięki temu można poczuć się luźniej. Tutaj mamy wyznaczone ścieżki i trzeba się ich trzymać. Z drugiej strony jest to pewne ułatwienie sprawy, bowiem mniej jest terenu do obejścia i wszystko pod ręką. Tak między Bogiem a prawdą - wcale przez to nie gra się gorzej. Można by powiedzieć, że nie zwraca się na to szczególnej uwagi. I w gruncie rzeczy tak jest, ale z racji swojego obowiązku musiałem o tym napisać.



Nadszedł czas na oprawę techniczną. Aby wiernie oddać ruch postaci zastosowano technikę Motion Capture. Koniec końców - wyszło to bardzo ładnie i naturalnie. Postacie zostały wymodelowane za pomocą od 1000 do 2000 wielokątów. Pięknie prezentują się okolicznie przejeżdżające samochody i tym podobne smaczki, dodające grze sporej dawki dynamizmu. Oprawa audio jest tylko uzupełnieniem. Podczas zabawy prawie w ogóle nie baczymy na muzykę, a ona sama w sobie znacznie umila rozgrywkę. Dźwięki zostały odpowiednio dobrane i wespół z muzyką sprawiają, że oprawa techniczna gry prezentuje wysoki poziom.



Strażnik Czasu został wydany na naszym rynku za pośrednictwem firmy Infomedia. Gra została w pełni zlokalizowana - zarówno tekst, jak i dźwięki. Lektorzy przyłożyli się, głosy adekwatnie pasują do danych postaci i całość daje świetny efekt. Osoby podkładające głos występują na co dzień przed publicznością na deskach teatru i kabaretu.



Na koniec wypada mi tylko polecić ten produkt wszystkim miłośnikom przygodówek i nie tylko. Ci pierwsi na pewno będą uradowani, a wszyscy inni gracze powinni miło spędzić czas i dobrze się bawić. To wszystko możecie mieć za jedyne 29.90 zł. Nie są to wygórowane pieniądze, a w zamian otrzymujemy naprawdę solidną i wciągającą grę. Nie pozostaje nic innego, jak udać się do pobliskiego sklepu, do czego gorąco namawiam.



Janek

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: dystrybutor | zima | wydawca | strażnik
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy