Sid Meier's Sim Golf

Producent: Firaxis Games

Wydawca: Electronic Arts

Dystrybutor PL: Cenega Poland

Rodzaj gry: Strategiczna

Data wydania PL: 18 lipiec 2002

Wymagania sprzętowe: P II 350, 128 MB RAM, karta grafiki z akceleratorem 3D

Cena detaliczna: 129 PLN

Ocena: 7.5/10



Tym razem Sid Meiers's uraczył nas grą o tematyce golfowej. Jeśli wziąć pod uwagę wcześniejsze tytuły jakie były firmowane jego nazwiskiem (Alpha Centauri i Civilization) można by przypuszczać, że i tutaj mamy doczynienia z wielkim hitem. Ale czy aby na pewno człowiek, który nie miał wcześniej doczynieniea z tematyką golfa, może zrobić dobrą grę o tym sporcie? Która by dodatkowo zaspokoiła zwykłych ludzi jak i doświadczonych golfistów?

Reklama



Rozpoczęcie gry wygląda mniej więcej tak: Twój wuj zostawia Ci w spadku 100 000 $ oraz marzenie. Marzenie, które jemu nie udało się sfinalizować. Otóż powierza Ci stworzenie globalnej sieci pól golfowych. Zwracając uwagę na kwotę, jaką ci pozostawił zadanie to pozornie będzie bardzo trudne.

Ale koniec z tymi opowieściami, już biorę się do opisywania gry. Otóż, po włączeniu nie mamy do czynienia z efektownym intrem, które aż gotuje krew. Wręcz przeciwnie, naszym oczom ukazuje się króciutka pokazówka, po której widać iż w grze będziesz miał, drogi graczu, do czynienia z dużą dawką humoru. Kolejnym elementem jest menu, które pod względem graficznym przypomina grę sprzed dwóch lat. Ale to nie dla samego menu kupuje się tą grę - zobaczymy, co będzie dalej. Jest do wyboru kilka trybów gry, ale nie warto o nich wspominać, gdyż nie wnoszą do gry nic nowego. I można by powiedzieć, że prawie niczym nie różnią się od trybu kampanii. Tak, więc zaczynamy zabawę w trybie kampania. Startujesz z 100 000 $, więc nie zaszalejesz i nie kupisz od razu ziemi w Las Vegas - ale z pewnością znajdzie się coś tańszego. Ewentualnie później, kiedy już uda się uzbierać większą sumkę, z przyjemnością zaglądniesz do Nowej Szkocji, Florydy czy też na Jamajkę.



Kiedy już zakupię 250 akrowy skrawek ziemi, mogę zabrać się do budowy pola golfowego. I tu jest pierwszy wielki problem: jak zbudować swój pierwszy dołek? W instrukcji nic a nic na ten temat nie jest napisane. I należy tutaj od razu zaznaczyć, iż nie jest ona najwyższych lotów. Ale cóż mamy jeszcze do dyspozycji kilometry tekstu w grze - szkoda tylko, że po angielsku. Kolejny minus - gra nie została spolszczona, co w tego typu produkcjach może okazać się dla wielu przeszkodą nie do pokonania! Na szczęście udało mi się jakoś dojść do tego jak wybudować ów nieszczęsny dołek. Na początek proponuje wybudowanie bardzo prostej "dziury", aby każdy - nawet największy lamer - nie miał problemu z zaliczeniem pierwszej przeszkody. Aby golfiści na polu się nie nudzili, to postawiłem jeszcze bufecik z napojami. Następnie upiększyłem trochę drogę do pierwszego dołka stylowym mostkiem, postawiłem tu i ówdzie parę drzewek, posadziłem kolorowe kwiaty i wszystko prezentowało się wspaniale. Już po reakcji pierwszych golfistów widziałem, że moje pole przypadło im do gustu. Toteż bez oporów płacili za atrakcję pierwszej "dziury" oraz chętnie wydawali pieniądze w pobliskim bufecie. Już po chwili stan mojego konta wzrósł na, tyle aby wybudować kolejne dołki. Nie chciałem wpaść w monotonność, toteż tym razem zaserwowałem pasjonatom dołek o zwiększonym poziomie trudności. Gdzie niegdzie podniosłem teren, dodałem małe jeziorko oraz piasek otaczający dołek. Odległość między miejscem gdzie wszyscy rozpoczynali zmagania z tym zadaniem, a powiewającą chorągiewką na oko wynosiła 250 jardów. Poziom trudności mojego pola zaraz podskoczył w górę. Równocześnie i niezadowolenie graczy, którzy nie mogli sobie poradzić z tym wyzwaniem też wzrastała szybko. Moim kolejnym ruchem było zatrudnienie chłopca z lodami, który skutecznie chłodził napiętą atmosferę.



Jednak z czasem coraz więcej osób gromadziło się wokół nieszczęsnego dołka w oczekiwaniu na swoją kolej. Było to związane z tym, iż dobre obyczaje nakazują, aby poczekać aż wcześniejsza para golfistów skończy zmagania z tą dziurą. A tylko doświadczeni gracze zaliczali to zadanie szybko i sprawnie. Gdy atmosfera stała się na tyle napięta, że nawet lody jej nie obniżały zacząłem serwować drinki na koszt firmy. Oraz wysłałem kilku zaufanych ludzi, aby zajęli rozmową rozgoryczonych graczy. Postawiłem kilka ławeczek i wybudowałem fikuśną alejkę, gdzie były prowadzone bardzo humorystyczne rozmowy. I tak oto zażegnąłem wszelkie spory, a poziom zadowolenia na polu podskoczył od magicznej liczby 1000 punktów. Jednak, jak się potem okazało, był to tylko przystanek do 1500 kreski, która zawitała na moim liczniku, jak tylko wybudowałem pięciogwiazdkowy hotel i garaż z gokartami. Teraz goście jeździli po polu małymi samochodzikami, dzięki czemu mieli więcej sił, aby korzystać z uroków mojego pola golfowego. Wiele osób upodobało sobie małe sklepiki, gdzie można kupić przeróżne rzeczy.



Niektórzy goście zwiedzali wspaniałe latarnie morskie lub podziwiali chińskie budowle, które bardzo obficie były rozrzucone. Dla bardziej wymagających były wspaniałe baseny. I dla dzieci znalazło się coś ciekawego - wesołe miasteczko i nie tylko. Teraz przybywały do mnie całe rodziny! Jednym słowem w ciągu kilku godzin moje pole golfowe przerodziło się z zarośniętej trawą dziury w piękny kompleks golfowy, gdzie każdy znajdzie coś dla siebie. Jednak gdy mój budżet został mocno nadwyrężony wielkimi inwestycjami, postawiłem kilka działek budowlanych, na których liczne gwiazdy estrady wybudowały swoje piękne wille - ku uciesze bywalców mojego pola. Ludzie ściągali do mnie nawet z najdalszych stron świata, dzięki wybudowaniu portu lotniczego. Pole golfowe przerodziło się w niewielkie miasteczko tętniące życiem. Jednak stało się to dzięki zakupowi dodatkowych połaci ziemi. Gdyż tak wspaniałe pole nie powstałoby na 250 czy 500 akrach ziemi.



Jednak, czym byłaby gra w golfa bez pojedynków z innymi graczami. Jeśli znudziła cię rozbudowa swojego golfowego królestwa, możesz zagrać swoja postacią (którą można importować z gry The Sims) partyjkę golfa z innym mistrzem golfa. Aby całość była ciekawsza na początku gry, ustala się stawkę za jeden wygrany dołek - ach, ten hazard. Ale i to może się prędzej czy później znudzić. Kolejnym rozwiązaniem, jakie proponuje nam Sid Meier's aby umilić rozgrywkę, jest organizacja turnieju golfowego. W zależności od ilości dołków i ich poziomu trudności, możesz zorganizować odpowiednio wielki turniej. Im więcej dołków i im trudniej trafić do "dziury" tym nagrody w turnieju wyższe od 50 tys. do 500 tys. i więcej.



Ale czym byłaby gra dla samej gry. W każdej mapie mamy określone zadania, które należy wykonać, aby móc grać na innym, ciekawszym terenie. Ale i tu jest mały haczyk, jeśli zaliczysz misję, a stan Twojego konta będzie bardzo niski, nie będzie Cię stać na kupno kolejnych połaci ziem w innych regionach globu. W zależności od tego, jaką kwotę uzbierasz taki teren będziesz mógł kupić później. Więc nie tylko trzeba jak najszybciej wykonać celce misji, ale również uzbierać wystarczającą ilość gotówki, która pozwoli Ci na dalszą grę. Jednak to już od Ciebie zależy gdzie będziesz kontynuował dalszą rozgrywkę.

Nie wspomniałem jeszcze o oprawie dźwiękowej, która nie wnosi nic nowego do gatunku, ale spełnia wszystkie swoje zadania. Dzięki czemu zabawa jest bardzo przyjemna. Należy tutaj dodać, że każda lokacja ma swoja niepowtarzalna melodię.



Gra oferuje jeszcze wiele innych, ciekawych wzbogaceń. Ale nie warto o nich pisać, lepiej się samemu przekonać o zaletach tej gry. Jednak, jak to zawsze bywa w naszym niedoskonałym świecie jest też wiele wad, które często rażą w oczy. Głównie mam na myśli grafikę, która bardziej przypomina poziomem grę sprzed kilku lat. Na domiar złego, opcje graficzne są ograniczone do niezbędnego minimum. Nie możliwe jest na przykład zmiana rozdzielczości wyświetlania grafiki.



Wielką zaletą produktu "Sid Meier's Sim Golf" jest jego grywalność, co jest bardzo trudne do osiągnięcia w tym gatunku gier. Dzięki dużej dawce humoru, często można się popłakać ze śmiechu wpatrując się w szklany ekran. Humor nie tylko jest widoczny dzięki bardzo wymownym dialogom, ale również poprzez dźwięki, które wydają z siebie wirtualni gracze. Mogę ją polecić nie tylko osobą, które osobiście grają w golfa, ale wszystkim tym, którzy lubią gry ekonomiczne. Jednym słowem, chyba zacznę grać w golfa...



KirkoR

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: dystrybutor | dziury | Ziemia | wydawca
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy